Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Trzej muszkieterowie”. Teatr Miejski w Gdyni przed premierą

Grazyna Antoniewicz
Grzegorz Wolf jako Atos, Maciej Sykała - Portos oraz Mariusz Żarnecki, czyli Aramis
Grzegorz Wolf jako Atos, Maciej Sykała - Portos oraz Mariusz Żarnecki, czyli Aramis mat. prasowy /www.teatrgombrowicza.art.pl
Od dwóch tygodni w Teatrze Miejskim w Gdyni trwają próby sztuki Marty Guśniowskiej „Trzej muszkieterowie”, komedii awanturniczej, inspirowanej słynną powieścią Aleksandra Dumasa.

Ma to być spektakl sensacyjny i komediowy, ale też dający przestrzeń do refleksji o przemijaniu.

Filmowe inspiracje

- Jeden z recenzentów napisał o moich dotychczasowych spektaklach, że to taki kameralny, bardzo „do środka” teatr - mówi reżyser Rafał Szumski. - Co nie zmienia faktu, że chcę sprawdzać się w różnych konwencjach.

Zawsze miałem ochotę zrealizować rzecz pełną akcji i humoru, pobawić się materią, w której występuje wielu aktorów, wiele planów gry, słowem: stworzyć kino przygodowe w teatrze.

Zresztą inspiruję się filmami Lucasa czy Spilberga, ale też Mela Brooksa. Dlatego ucieszyłem się, kiedy dyrektor Krzysztof Babicki zgodził się na mój pomysł na „Trzech muszkieterów”. Jestem mu wdzięczny za możliwość uruchomienia machiny produkcyjnej tak dużego spektaklu i wierzę, że wszystko pójdzie po myśli mojej i pozostałych realizatorów.

Z lekką skazą

- Co do aktorów: po dwóch tygodniach prób uważam, że trafiliśmy z obsadą - dodaje reżyser. - Wydaje mi się, że każda postać ma lekką skazę, że jest interesująca i charakterystyczna. W tekście Marta Guśniowska dokonała pewnych przesunięć względem oryginału Dumasa. Zwłaszcza czasowych.

W tym świecie d’Artagnan ma już ponad 30 lat i zasiedział się w domu - opowiada Rafał Szumski. - Rodzice, chcą aby się usamodzielnił i w końcu się zrobił coś ze swoim życiem. Wysyłają go do Paryża, do legendarnych muszkieterów.

Pochodzę z małej miejscowości spod Łomży i mam kolegów, którzy tak właśnie się zasiedzieli jak d’Artagnan. Dlatego ten punkt wyjścia mnie zainteresował, podobnie jak temat poszukiwania idola i problem przemijania.

Wszyscy na jednego

W Paryżu d’Artagnan poznaje Atosa, Portosa i Aramisa, którzy prowadzą spokojne życie emerytów.

Niedosłyszą, niedowidzą, a końskie siodło zamienili na kanapę. Przestali szukać wyzwań i przygód. Zamiast „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”, wolą po prostu iść „na jednego.

Wkrótce wszyscy zostają uwikłani w spisek Kardynała Richelieu.

- Jak wspomniałem, zależy nam, żeby zrobić widowisko atrakcyjne, dlatego, mimo że nasz spektakl nie jest musicalem, to staramy się, żeby był jak najbardziej muzyczny.

Zapomniana fantazja

Ale czy d’Artagnan obudzi w trzech muszkieterach zapomnianą energię i fantazję? Czy poderwie ich do kolejnego boju o dobre imię królowej? Dowiemy się na premierze, która zaplanowana jest na 22 lutego.

Scenografię zaprojektowała Aleksandra Grabowska, autorami muzyki są Daniel i Kamil Malchar, choreografii - Aleksander Kopański, a Paweł Penarski odpowiada za multimedia.

Na scenie zobaczymy Grzegorza Wolfa jako Atosa, Macieja Sykałę jako Portosa, a w postać Aramisa wcieli się Mariusz Żarnecki. Podstępną Milady zagra Beata Buczek-Żarnecka, jako La Fąfą pojawi się Szymon Sędrowski. W postać d’Artagnana wcieli się Maciej Wizner, a jako jego rodzicówć zobaczymy Elżbietę Mrozińską i Bogdana Smagackiego.

Gdy kardynał się nudzi

Ciekawą postacią w tej sztuce jest Kardynał, którego gra Dariusz Szymaniak

- Jest to człowiek, który knuje, bo się nudzi, więc wymyślił sobie, że będzie pisarzem, chce tworzyć wielką literaturę - mówi aktor. - Ale jego talent nie jest na miarę tych ambicji. Żeby wielką literaturę stworzyć musi te wszystkie wydarzenia przeżyć. Jego czarny charakter bierze się z kompleksów niespełnionego literata, który dopiero jak uknuje jakiś spisek, a potem przeżyje, będzie go mógł opisać.

- Muszę powiedzieć, że jest to bardzo sprawnie napisany tekst - zapewnia aktor. - Natomiast jak to będzie zrobione zobaczymy. Wydaje mi się, że sztuka jest naprawdę śmieszna i może być z tego wiele dobrej zabawy, ale jeśli ktoś oczekuję, że zobaczy adaptację „Trzech muszkieterów” będzie zaskoczony. Chociaż tekst jest oparty na powieści Dumasa, został przetworzony przez autorkę. To bardziej komedia w duchu Monty Pythona, czy Mela Brooksa, pomieszanego trochę z filmami Louisa de Funèsa. Nie wiem czy będzie to tak grane, ale to idzie w tę stronę. Widz zobaczy na scenie Atosa, Portosa i Aramisa - emerytów, którzy kiedyś byli muszkieterami.

Marta Guśniowska
to zawodowa baśniopisarka, współpracująca z większością teatrów lalek w Polsce, a także w Czechach, Słowacji i na Węgrzech. Ceniona autorka sztuk dla dzieci i młodzieży. Na koncie ma ich niemal sto. Z wykształcenia jest filozofem.

„Trzej muszkieterowie” Aleksandra Dumasa (ojca) którzy ją zainspirowali są jedną z najsłynniejszych powieści płaszcza i szpady, wielokrotnie zekranizowaną, zaadaptowaną na scenę i przetłumaczoną na wiele języków.

Premiera wkrótce - 22.02.2020

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Trzej muszkieterowie”. Teatr Miejski w Gdyni przed premierą - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto