Arkowcy w meczu półfinałowym wysoko ulegli pierwszoligowemu klubowi z Irlandii, Garryowen FC, przegrywając 10:41. Punkty w tym starciu zdobyli dla "Buldogów" Paweł Dąbrowski (5) oraz Dawid Banaszek (5).
- Irlandczycy byli poza naszym zasięgiem - ocenia Jerzy Zając, prezes RC Arka Gdynia. - Mecz z nimi był jednak dla naszej drużyny doskonałą nauką.
Arkowcy dużo lepiej poradzili sobie w spotkaniu o trzecie miejsce, w którym zmierzyli się z gospodarzami, Haagsche Rugby Club.
Holendrzy, trzecia drużyna rozgrywek w Kraju Tulipanów w ubiegłym sezonie, przegrali z gdynianami 12:26. Arka już po pierwszej połowie prowadziła 26:0. W drugiej części gry, mimo iż trener Maciej Stachura wprowadził na plac gry wielu rezerwowych, Holendrzy nie zdołali dogonić wyniku. W spotkaniu o 3 miejsce 13 punktów dla Arki zdobył Dawid Banaszek, osiem dołożył Gruzin Beka Tsiklauri, przyłożenie, wyceniane na 5 punktów, zaliczył ponadto Rafał Kwiatkowski. Trener Maciej Stachura po zakończeniu turnieju podkreślał, iż mecze, które jego podopieczni rozegrali w Holandii, powinny zaprocentować dużo lepszymi występami w lidze. Szczególnie w przegranym meczu z Irlandczykami gracze Arki mogli się od swoich rywali wiele nauczyć.
- Dla nas samo zaproszenie na tak silnie obsadzony turniej, gdzie grały zespoły z Irlandii i Francji, stanowiło spore wyróżnienie - mówi Jerzy Zając. - Z tej klasy drużyną, jak irlandzki Garryowen FC, Arka nigdy wcześniej nie grała - dodał.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?