Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trójmiejski Marsz Równości w Gdańsku przez narodowców pójdzie inną trasą

Ewelina Oleksy
III Marsz Równości w Gdańsku, który odbędzie się w sobotę, 27 maja, przejdzie inną trasą. Organizatorzy zmuszeni są także do zrezygnowania z rodzinnego pikniku. Wszystko z obawy przed atakiem narodowców.

Stowarzyszenie na rzecz Osób LGBT Tolerado, organizator III Trójmiejskiego Marszu Równości, zdecydowało, że zmieni jego trasę. Zrezygnowano też z pikniku, który miał się odbyć w sobotę 27 maja na pl. Zebrań Ludowych w Gdańsku.

- Zrobiliśmy to ze względów bezpieczeństwa. Na pikniku miały być rodziny z dziećmi. Nie możemy ich narażać. Cały plac Zebrań Ludowych został otoczony przez kontrmanifestacje, w związku z tym nasz piknik nie byłby radosnym świętem - mówi Marta Abramowicz, rzeczniczka Tolerado. - To zadziwiające, że musimy bawić się z narodowcami w kotka i myszkę. Zgłosili mnóstwo fikcyjnych kontrmanifestacji, chcą sparaliżować miasto.

Kontrmanifestacje w dniu Marszu Równości w Gdańsku

Jak poinformował dziś Nikodem Mrożek, prezes Tolerado, miejsce rozpoczęcia sobotniego Marszu Równości zostanie przeniesione z pl. Zebrań Ludowych pod pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego na rogu al. Wojska Polskie;Kontrmanifestacje w Dniu Marszu Równości 2017[/a]go i al.Grunwaldzkiej. Marsz rozpocznie się o godz. 16 i przejdzie Grunwaldzką aż do centrum Wrzeszcza - pod Centrum Handlowe Jantar. Pierwotna trasa była bliżej ścisłego centrum miasta: ul. 3 Maja, Nowe Ogrody, Bema, Kartuska, do Klubu B90 na terenach postoczniowych.

- Decyzja o zmianie trasy została podjęta z uwagi na otoczenie kontrmanifestacjami Pl. Zebrań Ludowych, w tym z blokującą wejście kontrmanifestacją organizowaną przez radną PiS Annę Kołakowską. Po ujawnieniu trasy marszu wzdłuż jego trasy zostało zgłoszonych kilkadziesiąt kolejnych kontrmanifestacji, w sumie blisko 50. Zmiana trasy marszu w ostatnim momencie została podyktowana tym,że z uwagi na terminy, nie ma już możliwości zgłoszenia kontrmanifestacji w trybie zwykłym wzdłuż nowej trasy - tłumaczy Nikodem Mrożek.

Członkowie Tolerado ubolewają, że w przeciwieństwie do Warszawy, Poznania, czy Krakowa, w Gdańsku marsz nie może spokojnie przejść ulicami miasta, a jego uczestnicy narażeni są na agresję i przemoc.

- Ubolewamy tym bardziej, że do nienawiści od lat nawołuje radna miasta Anna Kołakowska, która łamie w ten sposób statut i regulamin Rady, a Rada Miasta patrzy na to bezradnie- podkreśla Mrożek- Niemniej jednak bezpieczeństwo uczestników jest dla nas najważniejsze.

Trójmiejski Marsz Równości w Gdańsku 2016

Marsz Równości od pierwszej edycji wzbudza agresję w środowiskach skrajnie prawicowych. Dwa lata temu radna Kołakowska wraz z rodziną usiadła na środku drogi na wysokości kina Krewetka i próbowała go zablokować. Interweniowała policja. W ubiegłym roku doszło do walk kontrdemonstrantów z policją. Wśród zatrzymanych była m.in. córka radnej – Maria Kołakowska.

- Spodziewamy się, że w tym roku w naszym marszu weźmie udział ok. 2 tys. osób, w tym ponad 100 zagranicznych gości – dyplomaci, parlamentarzyści, samorządowcy, zasłużone osoby ze świata kultury i nauki, duchowni. Zważywszy na to, że zgłoszono kilkadziesiąt kontrmanifestacji, których celem jest tylko i wyłącznie konfrontacja, chcielibyśmy uniknąć sytuacji sprzed roku i nie narażać naszych gości, jak i mieszkańców Gdańska na niepotrzebne incydenty z udziałem środowisk skrajnie prawicowych - mówi Mrożek.

Tolerado liczy na to, że po zmianie trasy marszu, uda się uniknąć konfrontacji. - Jesteśmy w stałym kontakcie z policją i sztabem zarządzania kryzysowego. Na naszej trasie nie ma już możliwości zgłoszenia w trybie zwykłym żadnej kontrmanifestacji- minął termin, by to zrobić. W związku z tym jakakolwiek próba zablokowania jezdni na naszej trasie będzie nielegalna i osoby próbujące tego dokonać muszą się liczyć z interwencją policji i wyciągnięciem wobec nich konsekwencji prawnych- wskazuje Mrożek.

Anna Strzałkowska, współprzewodnicząca Gdańskiej Rady ds. Równego Traktowania, działającej przy prezydencie miasta podkreśla, że organ ten „jest głęboko zaniepokojony tą sytuacją”.

- Wiceprezydent Piotr Kowalczuk otworzy Marsz Równości, będzie w nim uczestniczył, co mam nadzieję, jest realnym wsparciem dla jego organizatorów. Mogę też obiecać, że jako Gdańska Rada ds. Równego Traktowania wypracujemy model, na poziomie samorządu, który będzie przeciwdziałał takim sytuacjom. One absolutnie nie mogą się zdarzać w Gdańsku. Jesteśmy jedynym miastem w Polsce, w którym dochodzi do tak dantejskich scen, gonitw, czy rzucania kamieniami podczas Marszu Równości – podkreśla Strzałkowska. - Jesteśmy z jednej strony miastem wolności, a z drugiej- bezradności wobec jednej radnej Anny Kołakowskiej.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto