TRÓJMIASTO. Zobacz, gdzie warto wybrać się w tym tygodniu
Przekroczenie granicy między byciem artystą undergroundowym a popkulturowo klasycznym wydaje się kwestią czasu. Do takiego poziomu doszedł już T.Love - i nie powinno dziwić, że ten w latach 80. alternatywny i funkcjonujący w obiegu kasetowym zespół obchodził swoje tegoroczne 30-lecie z pompą i nie stroniąc od oficjalno-festiwalowych honorów. "Wiarygodnościowy" bilans T.Love jest jednak pozytywny: choć na przełomie wieków grupa skutecznie radziła sobie w typowo komercyjnym otoczeniu, jej lider Muniek Staszczyk zawsze grał na swoich zasadach - pozostał niezależny, a jako "rockowy publicysta" nie przestał być oryginalny. Przede wszystkim zespół planuje jednak w październiku wydać od dawna zapowiadany, pierwszy od sześciu lat, nagrywany w studiu Polskiego Radia, dwupłytowy album "Old is Gold", którym chce wrócić do korzeni rock'n'rolla i przypomnieć je młodszym słuchaczom. Jak mówi sam Muniek, płyta, na której znajdą się 22 utwory zbierane przez cztery lata, "oparta jest na dawnym, szorstkim, czarnym bluesie spod zna- ku Muddy'ego Watersa, countrowo-folkowych klimatach w duchu cashowo-dylanowskim czy nucie znanej z wytwórni Motown". T.Love, Gdańsk, 23.06, Strefa Kibica, Brama Oliwska, godz. 23, wstęp wolny