Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trójmiasto: I Festiwal Aktualnej Animacji

Henryk Tronowicz
"Spirited Away Render"
"Spirited Away Render" Materiały prasowe
Pierwszy Festiwal Aktualnej Animacji w Trójmieście (9 - 13.12) to było filmowe oberwanie chmury. Istny potop obrazów ożywiających świat nieożywiony w niezliczonych konwencjach i formach. W formie wideoklipów, kreskówek, filmów z lalkami i figurkami z plasteliny. Coraz częściej animatorzy posługują się też techniką 3D, animacją tworzoną w technologii cyfrowej.

Okazało się raz jeszcze, że sfera animacji to ciągle są niewyczerpane zasoby oryginalnych pomysłów i sposobów widzenia rzeczy widzialnych, lecz także widzialnych nie zawsze. I mimo że w tej ikonosferze oglądamy zwykle te same intrygi i triki, to jednak - chociaż są "te same", zawsze są wykreowane trochę... inaczej!

Zacznę od końca. Otóż końcowy akord na festiwalu należał do Mariusza Wilczyńskiego, coraz szerzej znanego w świecie artysty, malarza i muzyka, który - wraz z zespołem Pogodno - zaprezentował w gdańskim Ratuszu Staromiejskim performance "Wilkanoc". W Sali Mieszczańskiej przytłumiono światła i oto spod podłogi nagle wyrosło potężne - pękate niczym Orson Welles - chłopisko. On sam, Mariusz Wilczyński "Wilk"! Artysta zapowiedział projekcję paru swoich filmów ("Z Zielonego Wzgórza", "Niestety", "Kizi Mizi"), po czym zasiadł za sztalugą i - malując prawą dłonią na kartonie swoje ludziki - to co namalował jednocześnie kamerą trzymaną w lewej dłoni - filmował, efekt zaś jego wysiłku równocześnie pojawiał się na olbrzymim ekranie. Obok ekranu Zespół Pogodno dawał muzycznego czadu. Ratuszowa podłoga drżała, ale jakoś wytrzymała.

W finale artysta "Wilk" nie zdzierżył. Chwycił za pędzel i - wpadając w amok - smołą zasmarował wszystko to, co tak pracowicie przez godzinę rysował. Czarna plama zalała ekran doszczętnie.
Sam rysunek "Wilka" jest zabawny, ale los ludzików, które on rysuje, zabawny mniej. W jednym z filmów (jak Zbig Rybczyński w swoich "Schodach") Wilczyński parodiuje odeskie sceny z "Pancernika Potiomkina", to znów - jak Chaplin w "Dzisiejszych czasach" - przepuszcza swego ludzika przez tryby maszyny. Ma "Wilk" styl własny, kreskę własną i chociaż w jego twórczości asocjacja goni asocjację, to powiem, że za treścią jego obrazów nie zawsze nadążałem.

Nie nadążałem też za filmami paru innych autorów.

We współczesnej europejskiej animacji dominuje gra wolnych skojarzeń, galopujący (do przesady) surrealizm, plastyka rozmazanych konturów rysunku. Poetyka ta w niewielu dziełach spełnia słynną dwunastą zasadę animacji Walta Disneya, który mówił o potrzebie budzenia uroku. Zasadę tę za to pięknie spełnia polski film "Caracas" według Josepha Conrada. Błyszczy także reżyserska perfekcja "Piotrusia i wilka". Artystycznie wyszukane są prace animatorów japońskich. Finezyjnie narysowana jest karykatura wolności w społeczeństwie do bólu hierachicznym (hiszpański " El Empleo"). Wyborne bywają żarty kina brytyjskiego ("Western Spaghetti"), czy angielski humor ( "The Old , Old, Very Old Man"). Sporo udanej - gdy jest zamierzona - infantylności w animacji ze szczebiotem dziecięcym ("Spirited Away Render") czy wesołe igraszki z niekończącej się pomysłowej serii "Simon's Cat". Zaakcentujmy to, gdyż - jak mówi Zbig Rybczyński - głównie liczy się pomysł.

Trójmiejska młodzieżowa widownia zapełniała ochoczo sale w ośmiu trójmiejskich placówkach kultury, w których odbywały się festiwalowe warsztaty dla młodzieży, spotkania z artystami i otwarte projekcje dla publiczności.

Jakby tego było jednak mało, już od piątku w gdańskim klubie Żak szykuje się "Ofensywa francuskiej animacji - od klasyki do lat ostatnich"!

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto