Łodzianie przyjeżdżają do Gdyni z chęcią sprawienia niespodzianki, wszak w jedynym wyjazdowym meczu w tym sezonie wygrali w Kielcach 2:1. Przyjeżdżają z wyrastającego na gwiazdę polskiej ligi, zdobywcę wszystkich trzech goli dla Widzewa w tym sezonie, Litwinem Darvydasem Sernasem. Trener Andrzej Kretek ma jednak i kłopoty kadrowe, bo z grających ostatni zawodników na urazy narzekają Mindaugas Panka, Velibor Durić i Prejuce Nakoulama. Nadal niezdolny do gry jest też bramkostrzelny Marcin Robak i Krzysztof Ostrowski. Ponadto łodzianie, to już taka tradycja przed meczem w Gdyni, wyrażają obawy przed grą na sztucznej trawie, chociaż na boisku z taką właśnie nawierzchnią trenowali w tym tygodniu. Myślę, że nawet więcej niż gdynianie.
Tymczasem trener gospodarzy Dariusz Pasieka na kadrowe kłopoty narzekać nie może. Na dzisiejszy mecz ma do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. Po porażce w ostatnim meczu w Lubinie można się spodziewać 2-3 zmian w wyjściowym składzie. Najprawdopodobniej Arka zagra po raz pierwszy w tym sezonie, oczywiście w lidze, z dwoma napastnikami w pierwszej linii. Być może szanse debiutu w zespole otrzymają Ante Rozić i Giovanni Duarte. Czy tak rzeczywiście będzie?
- Taktykę i skład mam w głowie. Wiem jak chcemy zagrać, ale nie powiem - nie chce odkryć wszystkich kart trener Pasieka, aby zachować element zaskoczenia dla przeciwnika.
Natomiast wszyscy bez wyjątku jego piłkarze podkreślają, że doceniając klasę rywala nie mają zamiaru być zbyt gościnni. Po prostu trzy punkty muszą zostać w Gdyni.
Spotkanie Arki z Widzewem sędziować będzie Paweł Raczkowski z Warszawy.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?