Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trener Grzegorz Ryś wciąż może liczyć na zaufanie władz Lotosu Trefla

Piotr Wiśniewski
W Lotosie Treflu obejdzie się bez nerwowych ruchów
W Lotosie Treflu obejdzie się bez nerwowych ruchów Karolina Misztal
- Nie ukrywam, że trzy punkty po siedmiu meczach to słaby wynik. Na tym etapie zakładaliśmy znacznie większą zdobycz punktową. Jednak podejmowanie nerwowych ruchów byłoby błędem z naszej strony. Z drugiej strony nie można kryć, że nic się nie stało. Stało się. Należy tylko znaleźć tego przyczyny - mówi Adam Okuniewski, wiceprezes Lotosu Trefla Gdańsk.

Piotr Wiśniewski: Przyzna Pan, że mecz w Częstochowie był dziwny?

Adam Okuniewski: Słowo dziwny jest w tym przypadku delikatnie powiedziane. Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku w Częstochowie. Ciężko powiedzieć skąd taka postawa zespołu. Liczyliśmy na zdecydowanie więcej. Nie pierwszy już raz przegrywamy seta mimo wysokiego prowadzenia. Musimy na spokojnie usiąść i porozmawiać jakie zjawiska zadziałały, a jakie nie. Wiem, że zespół stać na lepszą grę.

Wysoko prowadziliście także w meczu z Jastrzębskim Węglem, a seta i tak przegraliście. Skąd się to bierze?

Na to pytanie nie znam jednoznacznej odpowiedzi. Sam się zastanawiam dlaczego zespół prowadzi 23:18, a w innym meczu 23:15 i nie potrafi prowadzenia dowieść do końca. To jest właśnie nasz największy problem.

Polecamy:**Gdańszczanie bez punktów w Częstochowie**

Wydawało się, że wygrana z Olsztynem natchnie zespół, tymczasem w Częstochowie przyszedł zimny prysznic. Dlaczego?

Do piątkowego meczu nasz zespół podszedł bardzo pozytywnie nastawiony. Tytan znajdował się na dole tabeli, więc mieliśmy nadzieję na korzystny wynik. Statystyki nie działały jednak na naszą niekorzyść. Dobrze graliśmy w pierwszym i drugim secie, a i tak przegraliśmy. Nie wiem dlaczego.

Grzegorz Łomacz niedawno stwierdził, że przerwa listopadowa wpłynie pozytywnie na drużynę. Zgadza się Pan z nim?

Przerwa na pewno wpłynie na lepsze poznanie się zespołu, uzupełnienie braków treningowych poprzez wspólne uczestnictwo w obozie i grach sparingowych. Nie spodziewamy się jednak zbyt radykalnych zmian. Oczekujemy, że kolejne mecze ułożą się dla nas korzystniej.

Jak zatem spożytkujecie tę przerwę?

W tym tygodniu kończymy serię badań w Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. W przyszłym natomiast udajemy się na obóz do Cetniewa. Tam rozegramy sparing z Olsztynem. Planujemy też serię meczów z innymi zespołami. Wrócimy również z powrotem do Cetniewa na kolejny test-mecz. Braki kadrowe uzupełnimy młodzieżą. Chcemy, aby zespół ćwiczył w 14-osobowym składzie. Nie obejdzie się również bez analizy przyczyn naszych porażek w lidze.

Po ostatnim meczu trener Grzegorz Ryś przyznał, że drużynie brakuje ogrania.

Nie tłumaczyłbym naszej postawy brakiem zgrania czy czasu. Pozostałe drużyny w lidze mają podobny terminarz gier i cykl przygotowań do poszczególnych meczów. A czego zatem brakuje? Może trochę chemii. O tym musieliby już porozmawiać zawodnicy we własnym gronie. Może trener Ryś musiałby odbyć jakieś rozmowy z zespołem.

MIKKO OIVANEN IMPONUJE STATYSTYKAMI

Od początku tego sezonu bardzo dobrze prezentuje się Oivanen. Pozyskanie jego okazało się strzałem w "10".

Mikko jest czołowym siatkarzem w PlusLidze. Z tego transferu jesteśmy bardzo zadowoleni. Na pozostałych pozycjach tak dobrze już nie jest, ale zespół stać na zajęcie miejsca 7-8.

Po meczu z Jastrzębskim Węglem mówiono, że z tym składem co teraz, kiedyś gdańszczanie biliby się o czołowe miejsca.

PlusLiga staje się coraz mocniejsza. Kilka lat temu była Skra Bełchatów i długo, długo nikt. W tej chwili jest pięć zespołów o zbliżonej klasie. W meczach czołowych zespołów i tych z dołu tabeli wynik jest praktycznie sprawą otwartą. To wpływa na atrakcyjność ligi, co z kolei przekłada się na zainteresowanie kibiców.

Z tonu Pana głosu wnioskuję, że w klubie panuje spokój?

Nie ukrywam, że trzy punkty po siedmiu meczach to słaby wynik. Na tym etapie zakładaliśmy znacznie większą zdobycz punktową. Jednak podejmowanie nerwowych ruchów byłoby błędem z naszej strony. Z drugiej strony nie można kryć, że nic się nie stało. Stało się. Należy tylko znaleźć tego przyczyn, spokojnie porozmawiać. Na pewno przeprowadzimy rozmowę i z trenerem i z zawodnikami. Nie chcemy szukać radykalnych rozwiązań, tylko na spokojnie wszystko przeanalizować. Wierzę, że zespół zacznie wygrywać i spełni cel sportowy.

Czyli trener Ryś dalej może liczyć na kredyt zaufania?

Z trenerem Rysiem mamy podpisany kontrakt na cztery lata. Nie po to zdecydowaliśmy się na długoletnią współpracę aby po paru porażkach zmieniać trenera. Nie, nie tędy droga. Sam trener wie w jakiej sytuacji jest zespół. Mamy do niego zaufanie i oczekujemy jakie działania podejmie. Wierzę, że znajdzie skuteczne środki na poprawę gry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto