Paweł Abbott nie dokończył piątkowego meczu, ponieważ jeszcze w pierwszej części doznał kontuzji.
- Odczuwaliśmy brak Pawła Abbotta, Rashid nie wniósł do gry tyle, co dawał nam Paweł. Ciężko było rozmontować obronę Stomilu. Można gdybać, co by było gdybyśmy pierwsi zdobyli bramkę, a mieliśmy ku temu okazję. Niestety, punkty jadą do Olsztyna, my musimy walczyć o kolejną zdobycz w Chojnicach - skwitował cytowany na oficjalnej stronie Arki Gdynia Grzegorz Niciński, trener żółto-niebieskich.
- Wiedzieliśmy, że Arka jest dobrym zespołem. Na odprawach zwracaliśmy uwagę, że niezbędna jest konsekwencja w grze i podwajanie. Zespół realizował założenia i za to dziękuję zawodnikom. Szkoda, że jeszcze nie potrafimy się dłużej utrzymać przy piłce przy przejściu z obrony do ataku. Wtedy nasza gra wyglądałaby jeszcze lepiej - dodał Mirosław Jabłoński, szkoleniowiec olsztyńskiego Stomilu.
- Na pewno kontuzja Pawła wyglądała poważnie, ale mamy nadzieję że skończy się dobrze - mówił Antoni Łukasiewicz, obrońca Arki. - Ciężko powiedzieć czy ten incydent z końca pierwszej połowy na nas wpłynął. Na pewno w drugiej połowie zabrakło jakości w naszej grze.
- W poprzednich spotkaniach zdobywaliśmy punkty, ale traciliśmy bardzo dużo bramek, tutaj postawiliśmy na skomasowaną obronę. Było to takie włoskie catenaccio, czasami praktycznie 7 zawodnikami staliśmy w polu karnym. Arka strzelała, ale piłka się tylko od nas odbijała. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale w kolejnych meczach musimy dołożyć jakości w ofensywie. Dziś Arka dominowała na boisku ewidentnie - tłumaczył taktykę Grzegorz Lech, pomocnik Stomilu, który grał wcześniej także w Gdyni.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?