Jak to jest grać bez mózgu drużyny? Stwierdził Pan bowiem, że Łukasz Koszarek był mózgiem Asseco Prokomu.
- Na pewno nie jest łatwo, cały czas szukamy opcji dla Tomka Śniega, bo nie jest w stanie prowadzić gry przez 40 minut. Zresztą nikt nie wytrzyma całego meczu. W tej sytuacji szukamy alternatywy. A jak jest grać bez mózgu, a właściwie Łukasza Koszarka? Myślę, że w meczach ze Stelmetem, PGE Turowem, który był naszym najgorszym występem, i Treflem pokusilibyśmy się o lepsze wyniki. Może to zbyt daleko idący wniosek, ale jest duże prawdopodobieństwo, że z Łukaszem mielibyśmy 4 zwycięstwa w 4 meczach.
Szuka Pan alternatywy spośród dostępnych graczy czy też Asseco Prokom się wzmocni?
- Obecnie szukamy spośród tych, którymi dysponujemy w składzie. Zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie.
Jak udaje wam się w tak trudnej sytuacji (nerwowa atmosfera wokół przyszłości klubu, wyraźnych ubytków) walczyć ze ścisłą czołówką?
- Chwała całej drużynie, że w tak trudnej sytuacji daje z siebie wszystko. Po stracie zawodnika [Łukasza Koszarka - przyp. aut.] i po nieszczęśliwych porażkach naprawdę trudno jest się podnieść. Ze Stelmetem mimo tylu strat trzymaliśmy się blisko. Musimy zmniejszyć ich liczbę, ale i tak trzeba pochwalić zawodników za hart ducha, bo zdołali się podnieść mimo słabego początku [Asseco Prokom przegrał pierwszą kwartę 16:29, a cały mecz 75:80 - przyp. aut.].
Zastanawiam się, na jak długo Pana drużynie starczy sił, bo kadra jest naprawdę wąska.
- Szczerze mówiąc, to ja również się nad tym zastanawiam.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?