Nasza drużyna znakomicie spisała się w pierwszej połowie konfrontacji z koszykarzami z Kutna. Żółto-niebiescy dominowali i wydawało się, że są na najlepszej drodze do odniesienia łatwej wygranej. Tak się jednak nie stało, bo po przerwie Asseco grało już znacznie gorzej.
- To drugi mecz z rzędu, kiedy wiemy co mamy grać, mamy szczegółowy plan i dobrze wchodzimy w spotkanie. Czasami jednak dobrze prezentujemy się przez dwie kwarty, innym razem przez trzy. Musimy jednak być tak skoncentrowani, aby trwało to przez całe czterdzieści minut - podkreślił trener Tane Spasev.
W czwartej odsłonie zawodnicy Jarosława Krysiewicza ruszyli w pogoń za gdyńską drużyną i naprawdę niewiele brakowało, aby ten mecz zakończył się porażką Asseco.
- Próbowałem pobudzić mój zespół, ale z tak młodymi koszykarzami nie jest to łatwe. Niemniej przejście sinusoidy w czasie meczu może być pouczające dla koszykarzy. Naszym problemem czasami jest to, że trudno określić, kto ma pociągnąć grę. Z tym musimy się uporać, ale cieszymy się, że wygraliśmy trzy mecze - dodał macedoński szkoleniowiec.
Po raz kolejny świetnie spisał się Filip Matczak. 22-letni zawodnik był pewnym punktem naszego zespołu i zapisał na swoje konto aż 17 punktów.
- Indywidualne statystyki się nie liczą, bo chodzi o zespół. Tak jak trener wspomniał, to drugie spotkanie, kiedy jest w naszej grze sinusoida. Musimy nad tym popracować i usunąć z naszej gry. Uważam, że poprzez pracę dojdziemy do tego, że będziemy grać jeszcze lepiej - zaznaczył Matczak.
Dni Lawinowo-Skiturowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
