Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trefl Gdańsk zaczyna grę o finał. Na drodze stoi PGE Skra Bełchatów

Rafał Rusiecki
Fot. Piotr Hukało
Trefl Gdańsk kontra PGE Skra Bełchatów oraz Indykpol AZS Olsztyn kontra Zaksa Kędzierzyn-Koźle - tak wyglądają półfinałowe pary siatkarskiej PlusLigi. Mecz z udziałem gdańszczan w Ergo Arenie w środę (początek o godz. 17.30).

Faworytami tych potyczek są Skra i Zaksa. Będą uprzywilejowane, bo w grze do dwóch zwycięstw drugie i ewentualnie trzecie spotkanie rozegrają przed własną publicznością. Trefl i Indykpol AZS pokazały jednak w tym sezonie, że nigdy nie można ich skreślać. Gdańszczanie przedsezonowe założenia spełnili już z nawiązką. Przypomnijmy, że mieli awansować do play-offów. A na koncie mają już Puchar Polski oraz etap półfinałów PlusLigi.

- Te cztery zespoły, które są w półfinałach, pokażą wszystko to, co najlepsze w siatkówce, będzie dużo walki - zapewnia Damian Schulz, atakujący Trefla. - W środę musi nam zafunkcjonować każdy element - od serwisu po obronę. Bełchatowianie mają bardzo dobra zagrywkę, więc będziemy musieli trzymać przyjęcie, co pozwoli nam wyprowadzać skuteczne akcje. Teraz wyciągamy wnioski z ćwierćfinałowych pojedynków, eliminujemy błędy i skupiamy się na Skrze.

Siatkarze trenera Andrei Anastasiego nie mają więc nic do stracenia. Jeśli będą grać tak, jak Piotr Nowakowski w decydującym meczu z Jastrzębskim Węglem, to o wynik kibice mogą być spokojni. Środkowy bloku Trefla w niedzielę zdobył 20 punktów, co jest rekordem w jego 12-letniej karierze występów w PlusLidze.

Na korzyść Trefla przemawia także to, że wraca do Ergo Areny. Co prawda tylko na jedno, środowe spotkanie, ale zawsze jest to atut. Tym bardziej, że klub spodziewa się dzisiaj ok. 5,5 tysiąca widzów na trybunach. Kasy biletowe otwarte dziś będą od godz. 13.30 do 17.30, czyli po początku spotkania.

- Wracamy do Ergo Areny, z czego się bardzo cieszę i musimy spróbować grać naszą najlepszą siatkówkę. Jestem pewien, że emocje opadną, presja będzie mniejsza, już osiągnęliśmy wspaniały wynik, który daje nam szansę walki o medal. Jestem bardzo szczęśliwy i myślę pozytywnie - mówił po meczu z Jastrzębskim Węglem Andrea Anastasi.

- Czy ten półfinał będzie łatwy czy trudny? Teraz jest 50 na 50, nie ma drużyny, która ma przewagę, tak samo jest w drugiej parze. Każdy zespół musi wykorzystać swoją szansę - wyjaśnia Roberto Piazza, trener bełchatowian.

Pół żartem, pół serio, dodać można, że w przypadku tie-breaka kibice Trefla mogą być spokojni. Gdańszczanie w tym sezonie wygrywają wszystkie długie, pięciosetowe pojedynki. A mają już na koncie osiem takich wyczerpujących zwycięstw.

Półfinałowy mecz numer 2 rozegrany zostanie w sobotę w hali Energia w Bełchatowie o godz. 17.30 (transmisja w Polsacie Sport), a ewentualny trzeci, także w Bełchatowie, w niedzielę o 17.30.

TOP Sportowy24: Angielskie WAGs zapłacą za mundial?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto