Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tramwaj wodny za darmo dla honorowych krwiodawców z Gdyni

Agata Grzegorczyk
P. Manasterski/ archiwum
Honorowy krwiodawca, który oddał już 18 litrów krwi (15 w przypadku pań), tramwajem wodnym, kursującym pomiędzy Gdynią a Półwyspem Helskim, popłynie za darmo. Pod warunkiem, że jest z Gdyni.

Zapisem ograniczającym uprzywilejowaną grupę tylko do mieszkańców Gdyni oburzeni są przedstawiciele Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdyni - pomysłodawcy uhonorowania w ten sposób krwiodawców.

- My dajemy krwiodawcom bilet na Hel, a oni nam na nowe życie. Nie pytają o zameldowanie tego, komu to życie ratują - argumentuje Łukasz Cichowski z PO.
Radni Samorządności, którzy ostatecznie zadecydowali o wprowadzeniu takiej poprawki do pomysłu PO, wskazują jednak, iż Gdynia nie będzie pierwszym w Trójmieście miastem, które darmowe atrakcje turystyczne rezerwuje tylko dla swoich mieszkańców.

- A czy Sopot wpuszcza gdynian za darmo na molo? Nie. Z bezpłatnych wejść korzystają tylko osoby z zameldowaniem sopockim. Dlaczego więc my mielibyśmy opłacać bilety dla sopocian? - pyta Joanna Zielińska, radna Samorządności.

Zdaniem Tadeusza Szemiota z PO, stawianie sprawy w ten sposób jest niegodne Gdyni, która przecież chce uchodzić za gościnne miasto.

- Przecież tu ważna jest intencja! - denerwuje się Szemiot. - Nie sądzę poza tym, by jakaś wielka grupa krwiodawców nagle zaczęła okupować nasz tramwaj wodny.
O demonizację
wzrostu kosztów związanych z darmowymi przejazdami dla krwiodawców oskarża swoich kolegów z Samorządności także Bogdan Krzyżanowski z PO.

- Tak zasłużonych krwiodawców, jakich honoruje uchwała, jest w kraju sześć setnych procent. Jak wielki byłby wzrost kosztów, gdybyśmy nie zawęzili grupy do Gdynia? Znikomy, jak sądzę, a na pewno niewart wpisania się w tę złą politykę niegościnności. Niedługo dojdziemy do tego, że lepsze ławki opatrzymy napisami "Tylko dla gdynian". A co z mieszkańcami Bojana, Koleczkowa czy Redy, którzy krew oddawali w Gdyni? - dodaje Krzyżankowski.

Zdaniem Marka Stępy, wiceprezydenta Gdyni, miasto musi ograniczyć grupę do samych gdynian.

- Bilety na tramwaje wodne nie są rentowne. W 50 proc. dotujemy je nie my sami, ale także województwo pomorskie, Hel i Jastarnia. Mamy postawić ich pod pistoletem naszej szlachetności, czy ponosić za nich koszty związane z darmowymi przejazdami dla krwiodawców z całej Polski? Nie możemy wykładać za nich pieniędzy z portfeli gdynian - twierdzi Marek Stępa.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto