Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomas Pacesas: Kolejny mecz, który przegraliśmy na tablicach

Piotr Wiśniewski
Przemek Świderski
Fenomenalna, blisko 80% skuteczność za trzy i świetna postawa liderów Kotwicy dała jej niespodziewane zwycięstwo w Gdyni nad Asseco Prokomem. Dla gdynian jest to pierwsza porażka w lidze na własnym parkiecie. Mistrzowie Polski przez cały mecz nie potrafili znaleźć recepty na przechytrzenie kołobrzeżan. Ci zagrali ambitnie, walecznie, no i przede wszystkim byli lepsi pod tablicą.

Zwycięstwo nad mistrzem Polski, i to w dodatku na ich parkiecie nie zdarza się często. Kotwica rozegrała w Gdyni świetne spotkanie. Nie może więc dziwić radość w jej szeregach po końcowej syrenie. - My walczymy o utrzymanie. Nie może więc dziwić wielka radość po zwycięstwie. - Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie, co ma zresztą odzwierciedlenie w statystykach. Wygraliśmy zbiórki, a mając pod koszem zawodników skromnej postury obawialiśmy się, że gospodarze w tym elemencie nas zdominują. Postanowiliśmy więc grać w inny sposób: skutecznie zacieśniać szyki obronne, walczyć do upadłego i robić co się da. No i blisko 80% skuteczność za trzy. To jest rewelacyjny wynik. Tym razem, w przeciwieństwie do meczu w Zgorzelcu, dobrze spisali się nasi rozgrywający. Tam przegraliśmy w końcówce bo oni zagrali na bardzo niskim poziomie. Gdyby zagrali tak jak z Asseco Prokomem to Turów również schodziłby z parkietu pokonany - komentował Dariusz Szczubiał, opiekun Kotwicy Kołobrzeg.

Sensacja w Gdyni. Asseco Prokom przegrywa z Kotwicą

Szczubiał pochwalił Jessie Seppa, który coraz lepiej czuje się w zespole, co przekłada się na dobrą grę kołobrzeżan. - Sapp pokazał, że jest wysokiej klasy zawodnikiem. Z każdym meczu powinien być jeszcze ważniejszą postacią w naszym zespole. Czuje się mocny, zaczyna rządzić w drużynie. Tego nam do tej pory brakowało - podkreślał opiekun gości.- Chciałbym jeszcze dodać, że w lidze gramy dobrze, ale przegrywamy końcówki. W taki sposób przegraliśmy niemal siedem spotkań. Liczenie rywali, że jesteśmy tak słabi jak wskazuje na to miejsce może się dla nich skończyć źle.

Zespół z Kołobrzegu zagrał rewelacyjnie w ataku. Rzucić gdynianom aż 95 punktów nie jest łatwym zadaniem. Tak efektowna gra to zasługa czterech Amerykanów. Fisher, Scott, Harris i Sepp rzucili łącznie 80 "oczek". - Zagraliśmy dobre spotkanie. Do Gdyni przyjechaliśmy z zamiarem postawienia się mistrzom Polski. Wygraliśmy walkę na tablicach no i świetnie rzucaliśmy z dystansu. To główne przyczyny naszej wygranej - zauważył Darrell Harris, jeden z bohaterów meczu (zdobył 17 punktów).

Trener mistrzów Polski pogratulował zwycięstwa gościom. Główną przyczynę porażki szukał przede wszystkich w przegranych zbiórkach. - Gratuluję Kotwicy wygranego meczu. Zagrali bardzo dobrze w ataku. Kolejny mecz przegraliśmy na tablicach. Z Treflem też byliśmy gorsi w tym elemencie, ale udało nam się minimalnie wygrać. To jest nasz problem. W kluczowych momentach to rywale zbierali piłki. W ataku zagraliśmy dobrze, rzuciliśmy blisko 90 punktów, natomiast czterech Amerykanów w barwach Kotwicy zdobyło 80 punktów. To fantastyczny wynik - mówił Tomas Pacesas.

- Zatrzymanie ich shooterów czasami było niemożliwe. Nasi rywale mieli fenomenalną skuteczność za trzy. Przegraliśmy jednak przez zbiórki. To nie jest żadne tłumaczenie, ale takie są fakty. Ciągle nad tym pracujemy więc ciężko mi to komentować. Zagraliśmy bardzo zespołowo w ataku. Dobra gra w ofensywie przy słabej w obronie nie jest w stanie zagwarantować zwycięstwa - dodał Litwin.

Szkoleniowiec Asseco Prokomu wyróżnił za występ m.in. Krzysztofa Szubargę. Rozgrywający mistrzów Polski zdobył 16 punktów. Lepiej od niego w gdyńskim zespole punktował tylko Videnov. - Cóż można po takim meczu powiedzieć? Na pewno zagraliśmy bardzo słabo w defensywie. Na własnym parkiecie straciliśmy 95 punktów, co jest niedopuszczalne. Trenerzy uczulali nas, że Kotwica gra dużo pojedynków jeden na jeden. No i te pojedynki przegrywaliśmy. Plus przegrane zbiórki. Mamy jednak rewanż w sobotę i chciałbym od razu przystąpić do tego meczu - nie krył Szubarga.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto