Na licytację trafił Nagrobek Ludzika Lego. Jego kopia z cementu, umieszczona na chodniku ul. 10 Lutego nie przetrwała działań wandali. Teraz osoby, chcące wesprzeć akcje Jerzego Owsiaka, mogą wylicytować oryginał wykonany w brązie. Jego cena aukcyjna przekroczyła już 400 złotych. Licytacja potrwa do poniedziałku, 15 stycznia 2018 r. (do godz. 22.58).
Link do aukcji: Rzeźba Tewu przekazana na licytację na finał WOŚP 2018
- Przekazałem na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy rzeźbę mojego autorstwa, tj Nagrobek Ludzika Lego - napisał na Facebooku Tewu. - Z dwóch betonowych egzemplarzy, które pojawiły się w Gdyni, przetrwał tylko ten na ulicy Abrahama. Wersja w brązie jest jej oryginałem. Cegiełkę dla WOŚP dołożyła też firma Celstan, która wykonała odlew rzeźby całkowicie za darmo!
Nieoficjalnie wiadomo, że artysta z Gdyni kończy już kolejną rzeźbę, która trafić ma na jeden z placów w centrum Gdyni. Ostatnie jego dzieło, chłopiec umieszczony przy ul. Piłsudskiego, został skradziony przez nieznanych sprawców.
Tajemniczy artysta podrzucił kolejną rzeźbę. Betonowy chłopiec przy al. Piłsudskiego w Gdyni [foto]
***
Reportaż o "gdyńskim Banksy'm"
Wrześniowa noc ubiegłego roku, skwer Kościuszki w Gdyni. Dawno już minęła północ, pusto na ulicach, bary pozamykano, nawet najwytrwalsi imprezowicze wrócili do domów.
Wyruszają we dwójkę, Tewu z kolegą. W plecaku niosą Chłopca. Niecały metr wzrostu, z 16 kilogramów wagi. Beton. Na samym końcu skweru, w pobliżu mariny z murku wystają cztery, pozostawione nie wiadomo przez kogo i nie wiadomo po co, pręty. Na jednym z nich stawiają lekko pochylonego Chłopca, z rękami założonymi z tyłu, obracającego smutną, a może tylko zamyśloną, jak utrzymuje rzeźbiarz, twarz w stronę morza. Klej wiąże beton w pięć minut. Koniec akcji.
Chłopiec wpatrzony w morze stoi na murku miesiąc, może dłużej. Potem znika. Ci, którzy zabrali rzeźbę, dobrze oczyścili pręty, pozostawiając na powierzchni muru jedynie okrągły, lekko widoczny ślad po cokole.
- I tak przetrwał dłużej, niż myślałem - odpowiada Tewu, gdy pytam, czy nie boli go zniknięcie Chłopca. - Dlaczego zniknął? Nie wiem. Może skuto go na zlecenie właściciela terenu, być może bezinteresownie zniszczono, aby zniszczyć, a może też ktoś postanowił go sobie zabrać i postawić na przykład w ogródku.
Pozostały zdjęcia, a w piwnicy jeszcze dwaj bracia-bliźniacy Chłopca, z tej samej stworzeni formy. Bo Tewu wymyślił, że jednego Chłopca zrobi dla siebie, drugiego dla kogoś, a trzeciego dla Gdyni. Rodzinnego miasta, jak jego rzeźby, zbudowanego z betonu.
Całość październikowego reportażu Doroty Abramowicz o Tewu i zdjęcia jego rzeźb na stronie plus.dziennikbaltycki.pl:
Aby przejść do reportażu, kliknij w zdjęcie:
Uwaga! Tutaj sprzedają „chrzczone" paliwo [lista stacji]
Test MultiSelect - pytania testu psychologicznego do policji
Janusze Projektowania - najgorsze pomysły na mieszkania
Uwaga! Lista najlepszych restauracji na Pomorzu
Najrzadsze imiona żeńskie nadane w 2017 roku
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?