Teatr na Plaży w Sopocie. Zawsze modni Starsi Panowie

Ostatni program Kabaretu Starszych panów Telewizja Polska pokazała 22 lipca 1966 roku. Starsi Panowie: Jerzy Wasowski i Jeremi Przybora, jak zwykle, w „jaskółkach”i cylindrach wybierali się tamtego dnia w nieznaną podróż, zabierając ze sobą parę piosenek, martwili się, co będzie z tymi piosenkami, których nie zabiorą, kto się nimi zaopiekuje.

Niepotrzebnie, okazało się, że są artyści, którzy kochają muzykę Jerzego Wasowskiego i teksty Jeremiego Przybory. Jednym z nich jest Piotr Kosewski. Jego spektakle realizowane w Teatrze na Plaży w Sopocie cieszą się wielkim powodzeniem. Najpierw była „Balladyna ‘68”, potem znakomita „Medea, moja sympatia”, następnie „Recital Piosenki (Nie)Poważnej”, „Ząb, zupa, dąb” i rewia „Jutro będzie lepiej!” zrobiona wspólnie z Sopockim Teatrem Tańca.

Aby posłuchać dowcipnych tekstów i cudownych piosenek (wciąż aktualnych) do teatru przychodzą zarówno starsi widzowie, jak i młodzi ludzie, którzy nie mogą uwierzyć, że powstały one w latach 60. Wciąż zachwycają piosenki, powiedzonka i zwroty z tego kabaretu, które weszły do zbiorowej świadomości, dzisiaj to już klasyka.
„Uśmiechaj się Polaku, a może ktoś z rodaków innemu odśmiechnie, aż da się powszechnie uśmiechem wciągnąć nację w pogodną demokrację” - śpiewali przed laty aktorzy z Kabaretu Starszych Panów - więc widzowie uśmiechają się.
W sopockim Teatrze na Plaży zakończył się I Festiwal Twórczości Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego.
Piotr Kosewski jest pomysłodawcą i koordynatorem imprezy, jednocześnie niezrównanym interpretatorem piosenek i tekstów. Na scenie królowały wdzięk i dowcip, z nutką nostalgii. Odbył się Konkurs Interpretacji Piosenek Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego, były spektakle zrealizowane przez Piotra Kosewskiego na podstawie muzykałów, w tym premiera „Gburleta”, czyli „Hamleta” w muzycznej interpretacji twórców Kabaretu Starszych Panów. Były spotkania, promocje książek, słuchowiska.

Czy wszystkie interpretacje zachwycały? Niektóre tak, inne nie. To specyficzny rodzaj twórczości, wyjątkowo trudny. Ale nie o to chodzi. Wielkie brawa za konsekwencję, twórcze poszukiwania i stworzenie w Trójmieście miejsca, gdzie króluje mądra rozrywka.