Ta informacja zbulwersowała mieszkańców Redłowa. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa planuje zabudować działki w okolicach rezerwatu Kępa Redłowska, co wiązać może się z wycinką setek drzew.
Kolejna już w tym roku wycinka drzew zbulwersowała mieszkańców Gdyni. Tym razem pod topór poszły dorodne rośliny na Płycie Redłowskiej, nieopodal ul. Kopernika i Orląt Lwowskich. Lokatorzy okolicznych domów zauważyli drwali w czwartek, próbowali interweniować i nie dopuścić do wycinki, ale zostali usunięci z wojskowego terenu. W ruch poszły piły łańcuchowe, wycięto ostatecznie 37 dorodnych buków i jedną czereśnię ptasią.
To niebywałe - mówią zszokowani mieszkańcy Redłowa. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa chce budować domy w granicach ścisłego rezerwatu przyrody Kępa Redłowska i wystąpiła do gdyńskiego magistratu o ustalenie warunków dla takiej inwestycji.
Mieszkańcy Trójmiasta z coraz większym rozdrażnieniem obserwują nasilające się w ostatnich miesiącach w aglomeracji wycinki zdrowych drzew. Pod toporami i piłami drwali padają tysiące sosen czy buków. Ale urzędnicy zazwyczaj nie widzą w tym nic dziwnego.
Plan zagospodarowania dla okolic Kępy Redłowskiej zastopować miał zakusy deweloperów. Dokumentu nie ma, a okoliczni mieszkańcy boją się, iż dewastacja przyrody będzie kontynuowana.
Już na najbliższej sesji Rady Miasta (23 marca) gdyńscy samorządowcy przystąpią do sporządzania planu zagospodarowania przestrzennego dla rezerwatu Kępa Redłowska i okolic. To bardzo dobre wieści dla mieszkańców tego fragmentu Redłowa.
Zamieszanie z inwestycją mieszkaniową przy ulicach Orląt Lwowskich i Kopernika w Gdyni trwa. Gdyńska prokuratura sprawdza, czy w przypadku budowy realizowanej na dawnym, wojskowym terenie, nie popełniono samowoli budowlanej.