Kurz wyborczy powoli opada. Czy jako członkowie opozycji pan i pana koledzy, w Radzie Miasta, gdzie Samorządność ma przygniatającą większość, której do tej pory nigdy nie było, czujecie się jak piąte koło u wozu, tak naprawdę nikomu niepotrzebni?
Tadeusz Szemiot : Demokracja na szczęście przewiduje miejsce dla opozycji i na pewno nie czujemy się jak piąte koło u wozu. Musimy spełniać swoje zdanie i kontrolować władzę. Są ustawowe prerogatywy, istnieje coś takiego jak komisja rewizyjna, gdzie członkiem musi być osoba wybrana z opozycyjnych klubów, także myślę, że sobie poradzimy i zajmiemy się pracą. Zobaczymy, jaka ona będzie, bo jesteśmy w radzie w trochę innym składzie niż w poprzednich latach.
Radni Gdyni spotkali się na inauguracyjnej sesji rady
No właśnie, czym oprócz kontroli może zająć się opozycja w tak skonfigurowanym gremium. Macie jakieś konkretne pomysły, plany. Wielu zarzucało opozycyjnym radnym w Gdyni, że byli zbyt mało ofensywni...
Na pewno inne osoby zasiadające w Radzie Miasta z Platformy Obywatelskiej wpłyną na to, że nastąpi zmiana tematów, którymi będziemy się zajmowali. Jednak będziemy starali się cały czas pracować najlepiej jak potrafimy dla miasta. Tu mogę zapewnić, że zmiana nie nastąpi. Z ofensywnością, o której pan wspominał uważałbym, ponieważ często wiąże się ona z populizmem, a tego z pewnością nie będziemy chcieli praktykować.
Czyli demokracja w Gdyni ma się i będzie miała dobrze?
Oczywiście, przecież prezydent Szczurek został wybrany głosami gdynian i nikt tego nie podważa. Trochę szkoda tylko, że rządzące ugrupowanie nie wykonało żadnego gestu w kierunku opozycji, nie przeznaczając dla jej przedstawiciela żadnego stanowiska przewodniczącego komisji. Oczywiście my się nie domagaliśmy tego, ale wydaje się, że ten obyczaj przeniesiony z zachodnich demokracji powinien zostać zachowany. Być może rządzący chcą odreagować, na tych, którzy w kampanii mieli inne poglądy.
Młodzi w radach miast: Zapał, energia i... marzycielstwo
W Polsce mówią, że Gdynia to chyba raj na ziemi, skoro prawie 90 proc. mieszkańców, którzy poszli na wybory, głosuje na Wojciecha Szczurka?
(Śmiech) Nie, na pewno nie, przecież do 100 proc. jeszcze trochę brakuje. Na pewno są tego przyczyny, osobiście polecam lekturę niedawnych badań przeprowadzonych przez PBS, gdzie jest jasno pokazane, dlaczego urzędujący prezydent cieszy się w mieście taką popularnością.
A pan ma jakiś pomysł, na to, dlaczego tak jest? Gdy podróżuje pan po Polsce na pewno ludzie pytają, dlaczego prezydent w Gdyni jest tak bardzo popularny.
Szczerze powiem, że takie pytania ostatnio nie padały, więc nie miałem jakiś odpowiedzi konkretnych, dlaczego tak jest. Na pewno dużą rolę odgrywają nieodległe uwarunkowania historyczne, które wpływają na kształt sceny politycznej w mieście. Poza tym proszę zobaczyć, co się stało w innych miastach Polski. Wygrali przede wszystkim urzędujący prezydenci. W Olsztynie były prezydent Czesław Małkowski, choć ma postawione zarzuty został wybrany do rady miasta. Dlatego z taką uwagą wszyscy obserwowali to, co się dzieje w Sopocie, gdzie mogło dojść do przełamania. Być może Polacy po prostu nie lubią zmian.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?