Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strzały w Thomson Reuters w Gdyni: 32-latek oskarżony, grożą mu 3 lata więzienia

wie
Strzały w Gdyni w siedzibie Thomson Reuters padły w listopadzie 2017 r.
Strzały w Gdyni w siedzibie Thomson Reuters padły w listopadzie 2017 r. Daria Jankiewicz-Kaczmarek
Dwa strzały z pistoletu marki Glock oddane w gdyńskim biurowcu Thomson Reuters w trakcie szarpaniny z pracownikiem administracji nie były usiłowaniem zabójstwa, a „narażeniem na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężki uszczerbek na zdrowiu” - uznali śledczy, którzy skierowali do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. 32-latek, który zasiądzie na ławie oskarżonych w tej sprawie miał pozwolenie na broń, nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Grożą mu 3 lata więzienia.

Zdarzenie z wieczora 14 listopada 2017 roku w biurowcu Thomson Reuters w Gdyni od początku budziło kontrowersje.

Jeden z pracowników przyszedł tego dnia mając przy sobie kilka sztuk broni palnej, w tym jedną z nich w futerale, a w wyniku szarpaniny z innym pracownikiem w budynku miał oddać strzały. Więcej o sprawie przeczytasz tutaj.

- Futerał z bronią został zauważony przez pracownika firmy administrującej budynkiem, który wziął go do ręki. Pomiędzy mężczyznami doszło do wymiany zdań i szarpaniny, w trakcie której oskarżony oddał dwa strzały z pistoletu marki Glock w kierunku pokrzywdzonego. Drugi ze strzałów został oddany w kierunku pokrzywdzonego w trakcie bezpośredniego zwarcia. Pokrzywdzonemu udało się odebrać broń i rozładować magazynek. Pomogła mu w tym inna osoba – mówi o ustaleniach zakończonego właśnie śledztwa prokurator Grażyna Wawryniuk, pełniąca funkcję rzeczniczki prasowej Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Śledczy relacjonują, że mężczyzna został zatrzymany przez wezwaną na miejsce policję. Okazało się, że to zatrudniony w firmie 32-letni obywatel Białorusi, który posiadał pozwolenie na broń palną do celów sportowych. Początkowo prokurator przedstawił mu zarzut usiłowania zabójstwa, a przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia tego czynu. Złożył wówczas wyjaśnienia, w których podał, że jego zachowanie „miało na celu zapobiegnięcie bezprawnemu zaborowi broni przez osobę nieuprawnioną”.

Podejrzanemu został zmieniony zarzut z usiłowania zabójstwa na zarzut narażenia pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez oddanie w kierunku pokrzywdzonego dwóch strzałów.

- Po przeprowadzeniu szeregu czynności procesowych, w tym eksperymentu procesowego oraz uzyskaniu opinii biegłego z zakresu broni i balistyki, podejrzanemu został zmieniony zarzut z usiłowania zabójstwa na zarzut narażenia pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez oddanie w kierunku pokrzywdzonego dwóch strzałów – opowiada prokurator Grażyna Wawryniuk, która zastrzega, że zarzucany oskarżonemu czyn zagrożony jest karą do 3 lat więzienia.

Jak słyszymy, już po zmianie zarzutu, ponownie przesłuchiwany 32-latek nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Odmówił też złożenia wyjaśnień.

Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Gdyni.

Zobacz też: Przegląd najważniejszych wydarzeń minionych dni na Pomorzu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto