Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska w Gdyni ma problemy z łącznością

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Coraz więcej jest w Gdyni miejsc, z których interweniujący patrol Straży Miejskiej nie jest w stanie połączyć się przez radio z oficerem dyżurnym. Zdaniem Dariusza Wiśniewskiego, komendanta straży, czasami zagraża to ...

Coraz więcej jest w Gdyni miejsc, z których interweniujący patrol Straży Miejskiej nie jest w stanie połączyć się przez radio z oficerem dyżurnym. Zdaniem Dariusza Wiśniewskiego, komendanta straży, czasami zagraża to nawet bezpieczeństwu jego podopiecznych. Liczący ponad dziesięć lat system łączności jest przestarzały, w przegłosowanym przez radnych w środę budżecie miasta na przyszły rok nie przewidziano tymczasem pieniędzy na nowy. Na domiar złego, 30 kwietnia 2008 roku kończy się możliwość użytkowania koncesji radiowej, na której nadają radia strażników. Trzeba będzie opłacić nową, ale w budżecie Straży Miejskiej pieniędzy na to nie ma. Władze Gdyni jednak uspokajają.

– Środki finansowe na pewno się znajdą – mówi Andrzej Bień, pełnomocnik prezydenta miasta ds. bezpieczeństwa. – Nie wyobrażam sobie, aby strażnicy miejscy mogli pozostać bez łączności radiowej. Prezydent Gdyni nigdy do tego nie dopuści. Mamy dużo środków w rezerwie finansowej, które możemy przeznaczyć m.in. na bezpieczeństwo.

Komendant Straży Miejskiej Dariusz Wiśniewski zgłaszał się już z prośbą do komisji samorządności lokalnej i bezpieczeństwa Rady Miasta Gdyni o wygospodarowanie w budżecie samorządu 200 tys. zł na zakup nowego sprzętu. Mimo pozytywnej opinii komisji, władze Gdyni takiego wydatku póki co nie zaakceptowały.

– Ale stało się tak głównie dlatego, że wniosek komendanta został trochę za późno złożony – twierdzi Stanisław Borski, przewodniczący komisji. – Nie było nawet czasu, aby go przeanalizować.

Wysokie budynki i maszty telefonii komórkowej przeszkadzają w porozumiewaniu się

Podejmując i kończąc każdą interwencję, strażnik miejski w Gdyni powinien zgłosić ten fakt oficerowi dyżurnemu Straży Miejskiej. Powinien, ale często to tylko teoria, bo droga radiowa, którą porozumiewają się funkcjonariusze, coraz częściej okazuje się zawodna. Przyczyną jest przestarzały sprzęt radiowy, używany przez strażników od ponad 10 lat. Nowy będzie zakupiony w przyszłym roku. Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie, bo najpierw w budżecie miasta trzeba wygospodarować na niego pieniądze.

– Gdynia rozrasta się, coraz więcej jest wysokich budynków, powstają nowe nadajniki radiowe koncernów telefonii komórkowej i korporacji taksówkarskich – wyjaśnia problemy swoich podopiecznych Dariusz Wiśniewski, komendant gdyńskiej Straży Miejskiej. – To wszystko zakłóca naszą łączność radiową, która, nie ma co ukrywać, nie jest już pierwszej młodości. W efekcie, na mapie Gdyni mamy coraz więcej białych plam, z których strażnik nie może połączyć się z bazą. Tymczasem oficer dyżurny powinien wiedzieć, co robi funkcjonariusz i czy nie ma jakichś kłopotów. Radiowy system zgłoszeń interwencji jest także w pewnym sensie batem na strażników, bo przełożeni wiedzą, co aktualnie robią, a także, jaki jest czas podejmowanych interwencji. Jeśli prosta czynność trwa np. godzinę, od razu daje to do myślenia.

Dariusz Wiśniewski, aby móc zakupić nowy sprzęt oraz nadajniki, zapewniające zasięg w całym mieście, zwrócił się z odpowiednim wnioskiem do radnych Gdyni. Okazało się jednak, że z jego zaakceptowaniem są kłopoty.
– Póki co, nie wiadomo, jaki sprzęt trzeba kupić, a także, jakim wymogom technicznym musi on odpowiadać – wyjaśnia perturbacje Jerzy Zając, dyrektor gdyńskiego Urzędu Miasta, zwierzchnik komendanta Wiśniewskiego. – To wszystko musi zostać przeanalizowane. Dopiero potem pomyślimy o zakupie i jeśli zajdzie taka potrzeba, pieniądze się znajdą.

Straż Miejska ma także tylko do kwietnia 2008 roku opłaconą częstotliwość radiową.
– Z tym także nie będzie problemów, można wykupić nową – zapewnia Zając.
Władze Gdyni zarzekają się, że na Straży Miejskiej oszczędzać nie zamierzają. Dowodem tego jest zaplanowany jeszcze na ten rok zakup nowego, dziewiątego już pojazdu patrolowego dla tej formacji. Efektywność pracy strażników jest coraz większa, a liczba podejmowanych przez nich interwencji stale rośnie. W pierwszych 11 miesiącach 2006 roku było ich 15,3 tys. W analogicznym okresie 2007 – już 26,4 tysiąca.

Pieniądze się znajdą

Stanisław Borski, przewodniczący komisji samorządności lokalnej i bezpieczeństwa Rady Miasta Gdyni
– Mamy zapewnienie, że wniosek o przyznanie Straży Miejskiej w Gdyni dodatkowych 200 tys. zł na zakup nowego sprzętu łączności radiowej nie uzyskał akceptacji władz miasta tylko dlatego, że został zbyt późno złożony. Prace nad budżetem były już w bardzo zaawansowanej fazie. To oczywiste, że skoro strażnikom miejskim w kwietniu kończy się koncesja radiowa, koniecznie trzeba wykupić nową. Nie ma możliwości, aby nie znalazły się na to fundusze.

Będą działać sprawnie

Andrzej Bień, pełnomocnik prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka ds. bezpieczeństwa

– Nie ma żadnego zagrożenia dla funkcjonowania gdyńskiej Straży Miejskiej. W budżecie miasta zawsze znajdą się środki na wydatki niezbędne do kontynuowania odpowiedniej i skutecznej pracy strażników. Doceniamy to, co robią, dlatego m.in. w ubiegłych latach walczyliśmy o nowe etaty dla straży. Formacja ta spełnia w mieście bardzo ważną rolę i nie ma mowy o oszczędzaniu na jej funduszach. Wręcz przeciwnie, intencją władz miasta jest, aby Straż Miejską wzmacniać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto