Podczas gdy kolejne gminy rezygnują z usług i tym samym utrzymywania straży miejskich, ta w Gdańsku najwyraźniej ma się dobrze, bo się rozrośnie o dwa nowe referaty dzielnicowe. Zostaną one utworzone za obwodnicą i będą się zajmować sygnałami mieszkańców z Gdańska Południa, Jasienia, Kokoszek, Osowej i Matarni.
- W tym roku powstanie tylko jeden nowy referat, a kolejny w perspektywie dwóch lat - informuje Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
Uchwała, przyjęta w tej sprawie na ostatniej sesji Rady Miasta, zakłada, że nowy referat będzie liczył 26 pracowników. A to się oczywiście wiąże z koniecznością zatrudnienia nowych funkcjonariuszy.
- Wczoraj zakończyliśmy proces rekrutacji, w wyniku którego zatrudnimy na razie 11 osób, w tym sześć strażniczek - informuje Jurgielewicz.
Kartka dla sąsiada. Nie żółta, nie czerwona, lecz uprzejma - sugeruje Straż Miejska w Gdańsku .
Szacunkowe koszty powstania i rocznego funkcjonowania nowego referatu wynoszą około 1,8 mln zł. Jak jednak podkreślają władze gdańskiej straży, decyzja o utworzeniu nowych referatów to nie widzimisię, a odzew na apele samych mieszkańców z dzielnic południowo-zachodnich.
- Powstanie nowej placówki pozwoli znacznie skrócić czas oczekiwania na interwencję. Obniży się również liczba patroli zmotoryzowanych w tych dzielnicach, więcej za to będzie patroli pieszych - mówi Jurgielewicz.
W Gdańsku już kilka lat temu, i z różnych politycznych stron, wychodziły inicjatywy likwidacji Straży Miejskiej. W 2010 roku zapowiadał to kandydujący w wyborach na prezydenta miasta Andrzej Jaworski z PiS. Trzy lata później wniosek ws. rozwiązania straży składali członkowie ówczesnego Ruchu Palikota. Jak jednak przypomina Jurgielewicz, projekt ten zakończył się równie szybko, jak się zaczął.
- Inicjatorom nie udało się zebrać wystarczającej liczby podpisów, koniecznych do złożenia wniosku o referendum. Na co dzień odbieramy od mieszkańców raczej odwrotne sygnały, proszeni jesteśmy o zwiększenie liczby patroli - mówi Jurgielewicz.
Zdaniem Anny Wirskiej, gdańskiej radnej PiS oraz szefowej Komisji Samorządu i Ładu Publicznego, zmiana struktury straży to szansa, by pracownicy formacji udowodnili, że rzeczywiście są miastu potrzebni.
- Jeśli te zmiany nie przyniosą wymiernych efektów i nie sprawią, że zwiększy się poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, to trzeba będzie powrócić do pomysłu likwidacji straży - zaznacza Wirska. - Będziemy się tej sprawie przyglądać.
Na Pomorzu zlikwidowano już kilka straży miejskich. Od 1 lutego nie istnieje np. Straż Miejska w Człuchowie, w najbliższym czasie zostaną zlikwidowane jednostki w okolicznych gminach. Mocno okrojone są już straże gminne w Rzeczenicy oraz Debrznie. Jeszcze w tym roku ma się odbyć referendum ws. likwidacji Straży Miejskiej w Pelplinie. Batalia o jego zorganizowanie trwała tam od lipca ubiegłego roku, gdy ogłoszono rozpoczęcie zbiórki podpisów. (PIF), (AR)
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?