Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Społecznicy chcą badać powietrze w Gdyni, wiceprezydent ich krytykuje

Justyna Degórska, Szymon Szadurski
Na takie sensory chce zbierać pieniądze  Miasto Wspólne
Na takie sensory chce zbierać pieniądze Miasto Wspólne Klaudia Schubert/Airly
Według działaczy Miasta Wspólnego powietrze w Gdyni nie jest wcale tak czyste, jak to przedstawiają urzędnicy.

Społecznicy przymierzają się do publicznej zbiórki na zamontowanie dodatkowych mierników, monitorujących zanieczyszczenia i smog.

Gdynia pochwaliła się najczystszym powietrzem w kraju w grudniu ubiegłego roku na podstawie wyniku Polskiego Raportu Smogowego. Dane do niego zbierane były w 2016 r. przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.

- Problem w tym, że pomiary na potrzeby tego raportu wykonywane były tylko w trzech miejscach, stacjach ARMAAG przy ul. Szafranowej, Wendy i Porębskiego - mówi Łukasz Piesiewicz. - Dane z tej pierwszej lokalizacji, w otoczonej ze wszystkich stron lasem dzielnicy Dąbrowa, rzeczywiście są imponujące. Zawyżyły one wynik Gdyni. Przy ul. Wendy i Porębskiego wyniki pomiarów są natomiast niezłe, jednak wcale już nie takie rewelacyjne.

Pełny raport dostępny na stronie: polskialarmsmogowy.pl

Działacze MW chcieliby zamontować dodatkowe sensory, badające jakość powietrza, w dzielnicach, w których ich zdaniem występuje ewidentny problem ze smogiem. Jest to dla przykładu Mały Kack.

- Każdy, kto posiada ogródek działkowy w okolicach rzeki Kaczej, a ja akurat jestem taką osobą, zdaje sobie sprawę, że w dzielnicy tej występuje ewidentny problem ze smogiem - mówi Łukasz Piesiewicz. - Tam jednak stacji ARMAAG nie ma.

Miasto Wspólne już podjęło rozmowy ze sponsorami, co ma umożliwić zamontowanie sensorów firmy Airly.

Koszt 15 takich czujników to ok. 22,5 tys zł - mówi Łukasz Piesiewicz. - Roczny abonament za ich utrzymanie wyniesie ok. 7, 2 tys. zł. Czyli wychodzi 1,5 tys. zł za sensor plus 480 zł rocznego abonamentu.

Jednak zdaniem Michała Gucia, wiceprezydenta Gdyni, wyniki badań, wykonane przez sensory za 1,5 tys. zł, będą całkowicie niewiarygodne. Podobnego zdania jest Radosław Rzepecki, zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Opinie w tym temacie są jednak podzielone.

Właściciele Airly poinformowali, że kalibrowali sensor ze stacją wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i wyniki różniły się nieznacznie od wskazań ponad tysiąckrotnie droższego sprzętu. Tego typu urządzenia zdecydowało się też zamontować wiele samorządów, w tym Kraków. Dziesięć nieco droższych czujników innej firmy, kosztujących po 5 tys. zł za sztukę, zakupili ponadto w styczniu gdańscy samorządowcy.

- Wyniki pomiarów i dotychczasowe analizy świadczą o stosunkowo małym błędzie pomiarowym, mniejszym, niż 20 proc. w stosunku do pomiarów referencyjnych ARMAAG - informuje Joanna Kubik z UM w Gdańsku.

Gdynia z najczystszym powietrzem w Polsce? Zdaniem działaczy Miasta Wspólnego, dane raportu są zawyżone

Uwaga! Tutaj sprzedają „chrzczone" paliwo [lista stacji]

Test MultiSelect - pytania testu psychologicznego do policji

Janusze Projektowania - najgorsze pomysły na mieszkania

Uwaga! Lista najlepszych restauracji na Pomorzu

Najrzadsze imiona żeńskie nadane w 2017 roku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto