Sorlandet wpłynie do Gdyni. Najstarszy żaglowiec świata zostanie w mieście przez całe Święta

- Załoga złożona z uczestników kanadyjskiego programu "Szkoła pod żaglami" też chce odpocząć w czasie świątecznych dni, dlatego statek będzie udostępniony dla zwiedzających w tak niewielkim zakresie. Mam nadzieję, że wszyscy chętni zdążą jednak obejrzeć tę naprawdę piękną fregatę - deklaruje Joanna Zielińska, pełnomocnik prezydenta ds. kultury fizycznej i sportu.

Wiadomo, że trójmasztowy żaglowiec pojawi się w Gdyni w Wielki Piątek. Nikt na razie, nauczony doświadczeniem z wizyty Kruzenszterna nie chce podawać dokładnych godzin przybycia statku do Gdyni.

- Nie chcemy, by mieszkańcy i turyści, tak jak podczas wizyty rosyjskiego żaglowca czekali o konkretnej godzinie na jego wpłynięcie, podczas gdy warunki pogodowe uniemożliwiały Rosjanom manewry i zawinęli do portu mocno spóźnieni - tłumaczy Joanna Zielińska.

Sorlandet to najstarsza jednostka pływająca aktualnie po morzach. Jego długość wynosi 65 metrów, a jednocześnie na pokładzie może przebywać 70 osób oraz piętnastka zawodowej załogi. Nazwa statku oznacza zwrot "południowa ziemia" i pochodzi od południowego regionu Norwegii o tej samej nazwie. Uważany jest za jeden z najpiękniejszych żaglowców na świecie.

Światowy sukces studentów AMW

Wizyta Sorlandeta w Gdyni to przedsmak tego, co będzie się działo w Gdyni we wrześniu. Wtedy w dniach 2-5 września odbędzie się kolejny zlot żaglowców w Gdyni "Culture 2011 Tall Ships Regatta". Impreza będzie mniejsza niż ta sprzed dwóch lat i ma być bardziej nastawiona na wydarzenia kulturalne.

Żaglowce odwiedzą Kłajpedę, Turku w Finlandii i zakończą swoje zmagania w Gdyni. Potwierdzonych jest już udział dziesięciu jednostek w tym rosyjskich jednostek Kruzenstern, Mir, Sedov, ale do 30 marca ma być ich jeszcze więcej.

Droższe bilety na tramwaje wodne

- Impreza będzie miała inny charakter niż Tall Ships' Races. Bardziej nastawiona na wydarzenia kulturalne, zmagania i spotkania załóg zrobiona z mniejszym rozmachem. By przeżyć takie wydarzenia, jak dwa lata temu, trzeba nam będzie poczekać przynajmniej do 2015 roku - zaznacza Joanna Zielińska.