Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sopot: Turyści nie wiedzą, jak poruszać się po kurorcie. Mylą autobusy ZKM Gdańsk i PKM Gdynia

Kamila Grzenkowska
Grzegorz Mehring, Tomasz Bołt/Archiwum
Mieszkańcy Trójmiasta przyzwyczaili się już do tego, że po Sopocie kursują gdyńskie i gdańskie autobusy, ale turyści przyjeżdżający do kurortu na wypoczynek nie wiedzą, jak poruszać się komunikacją w Sopocie . Mylą autobusy bądź bilety i nierzadko wyjeżdżają z kurortu... z mandatem.

Taka sytuacja przydarzyła się pani Ilonie, która przyjechała tu na wakacje.
- Po spacerze po molu i Monciaku chciałam podjechać na Kamienny Potok. Kupiłam bilet w kiosku i wsiadłam do autobusu, który jechał w tamtą stronę. Nie wiedziałam, że jest jakiś podział i muszę uważać na to, że w zależności od autobusu czy przewoźnika muszę kupić inny bilet. Pech chciał, że do pojazdu wsiedli kontrolerzy i wlepili mi mandat. Wtedy dopiero dowiedziałam się, że jadę gdańskim autobusem, a bilet mam na gdyński - opowiada pani Ilona.

Czytaj także:
Gdańsk i Gdynię łączy bilet metropolitalny

Turystka nie czuje się winna i za mandat płacić nie chce. Jej zdaniem, brakuje jasnych informacji o tym, że po Sopocie jeżdżą różne autobusy i przyjezdnym trudno się w tym połapać. Podobne sygnały od turystów docierały już do naszej redakcji.

Sopoccy urzędnicy nie mają sobie jednak nic do zarzucenia. Ich zdaniem, informacje, jakie znajdują się na wiatach przystankowych na terenie miasta, są jasne i wystarczające dla każdego przyjezdnego.

- Sopot nie ma własnej komunikacji, dlatego zadania z tego zakresu powierzyliśmy zakładom z Gdańska i Gdyni. Na przystankach są informacje o tym, jaki autobus obsługuje jaką linię i jakie bilety należy skasować. Informacje te są w języku polskim i angielskim. Dodatkowo u kierowcy można kupić bilet i na pewno będzie to bilet właściwy - podkreśla Anna Dyksińska z Biura Prezydenta Sopotu.

Dyksińska przyznaje, że w tym roku do magistratu zgłosiło się dwóch "niezadowolonych" turystów. Twierdzi jednak, że nie jest to powszechny problem, ale raczej incydentalny.

O tym, że w Sopocie turyści mają problem z połapaniem się w tutejszej komunikacji mówi się od lat. Przedstawiciele Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej zapewniają, że starają się go jak najlepiej rozwiązać, tak by każdy turysta wyjeżdżał z Sopotu jedynie z dobrymi wspomnieniami.

Czytaj także: Jest nowy pomysł na zredukowanie zatorów na ulicach Gdańska, Sopotu i Gdyni

- W tym roku, jeszcze przed sezonem wakacyjnym, na wszystkich wiatach w Sopocie pojawiła się szczegółowa informacja. Na wyklejkach są dwie tabele - czerwona i niebieska. Jest dokładna informacja m.in. o tym, jakie gdzie obowiązują bilety - wylicza Adam Raszpunda, inspektor ds. badań marketingu MZKZG.

Raszpunda przyznaje jednak, że do związku dochodzą sygnały, że i tak ta informacja nie jest do końca zrozumiała. Zapewnia jednocześnie, że w dalszym ciągu będzie ona poprawiana, tak by była jak najbardziej czytelna i praktyczna dla turystów.

Codziennie rano najświeższe informacje z Trójmiasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto