Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sopot rozebrał stulatkę, czyli koniec Opery Leśnej

Kamila Grzenkowska
Wszystko wskazuje na to, że festiwal w Sopocie w tym roku nie zostanie zorganizowany. Opera Leśna została zrównana z ziemią, a budowa nowego obiektu potrwa jeszcze kilka miesięcy. O tym, co obecnie dzieje się przy ul. Moniuszki 12 - pisze Kamila Grzenkowska

To już niemal pewne. W tym roku nie odbędzie się sopocki festiwal. Wiceprezydent Wojciech Fułek zapewnia, że trwają wciąż rozmowy z Telewizją Polską, ale na pytanie "Czy w tym roku ta popularna impreza może w ogóle się nie odbyć?", uśmiecha się i mówi... - Zdarzały się już takie sytuacje w historii Opery Leśnej. Festiwale nie odbyły się kilka razy, m.in. w latach 80. - wymijająco odpowiada Wojciech Fułek.

Pewne jest to, że imprezy w tym roku na pewno nie będzie organizować TVN. Z kolei Polsat zdecydował, że w tym roku Top Trendy odbędzie się już w maju, a w związku z tym, że w operze trwają prace budowlane, impreza najprawdopodobniej odbędzie się na Hipodromie.
A co dzieje się w miejscu, gdzie jeszcze przed kilkoma tygodniami stała Opera Leśna?

Popularny obiekt został prawie całkowicie rozebrany. Została jedynie scena. - Mam nadzieję, że w czasie prac robotnicy odnajdą cenne pamiątki związane z tym miejscem, np. kamień węgielny poświęcony w 1921 roku założycielom opery - nie ukrywa Wojciech Fułek.
Na razie pracownicy odkryli napis na jednym z budynków, w którym zawarta była informacja o przebudowie obiektu w 1959 roku. Robotnicy odnaleźli także krzyż, który prawdopodobnie jeden z pracowników opery umocował przed kilku laty na metalowej konstrukcji dachu - na pamiątkę wizyty Jana Pawła II na Hipodromie w 1999 roku. Opera, która w zeszłym roku obchodziła jubileusz 100-lecia istnienia, budowana jest praktycznie od podstaw. Ostatnie tak solidne prace odbyły się tu w 1959 roku. - Wtedy amfiteatr liczył sobie 50 lat. Jubileusz przeszedł jednak praktycznie bez echa. To miejsce kojarzone było m.in. z koncertami Wagnerowskimi, a po wojnie m.in. i w Sopocie zwalczano wszelkie ślady niemczyzny - wyjaśnia Wojciech Fułek.

Sopocki amfiteatr ma za sobą bardzo bogatą historię. - Chyba mało kto wie, że w miejscu, gdzie obecnie znajduje się scena, kiedyś był tor saneczkowy. Działał jeszcze w 1908 r. Po kilku miesiącach, ze względu na budowę amfiteatru, przesunięto go jednak na sąsiednie wzgórze - opowiada Fułek. - Scena była początkowo trawiasta, poprzecinana szynami, po których przesuwano m.in scenografię. Wzgórze i rosnące tam drzewa traktowano jako naturalną scenografię. Cała konstrukcja obiektu powstała w latach 1963-1964.

Nowe oblicze opery będzie można podziwiać już na początku przyszłego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto