Smog w Gdyni. 3.12.2020. Kolejny dzień z poważnymi przekroczeniami norm jakości powietrza na Pogórzu i w Pustkach Cisowskich-Demptowie

Pomiar wykonany nieopodal ul. Puckiej i Unruga na Pogórzu wykazał stężenie pyłu drobnego PM 2,5, w skład którego wchodzą m.in. siarka, metale ciężkie oraz silne toksyczne, chemiczne związki organiczne, jak dioksyny i wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, na poziomie 41,7 μg/m3. Tymczasem dopuszczalny poziom stężenia średniorocznego to 20 μg/m3. Oznacza to, że norma w przypadku pyłu drobnego PM 2,5 przekroczona została na Pogórzu o ponad sto procent.

Tylko nieco lepiej prezentowały się wyniki pomiaru przy ul. Demptowskiej w Pustkach Cisowskich-Demptowie. Wskaźnik pyłu drobnego PM 2,5 zatrzymał się rano na poziomie 38,3 μg/m3.

Warto dodać, że w obu dzielnicach przekroczony został także dopuszczany poziom stężenia średniorocznego pyłu zawieszonego PM 10, w skład którego wchodzić mogą silnie rakotwórcze benzo-a-pireny, dioksyny i furany. Norma w tym przypadku wynosi 40 μg/m3. Tymczasem na Pogórzu pomiar wykazał stężenie 52,4 μg/m3, a w Pustkach Cisowskich-Demptowie 48,4 μg/m3.

- W naszej dzielnicy to staje się już powoli tradycją - mówi pan Marian, mieszkaniec ul. Unruga. - Ciekawe, jak długo to potrwa i kiedy w końcu problem zostanie rozwiązany.

Poprzednie, duże przekroczenia norm jakości powietrza w Gdyni na poziomie niemal stu procent lub więcej, występowały w ostatnich tygodniach w następujących dzielnicach:

• 2 października na Pogórzu;
• 10 listopada na Pogórzu;
• 11 listopada na Pogórzu, w Redłowie, Demptowie i Chwarznie;
• 13 listopada na Pogórzu i w Redłowie;
• 26 listopada na Pogórzu, w Wielkim Kacku, Redłowie, Śródmieściu, Pustkach Cisowskich, Chwarznie, Chyloni i Małym Kacku.
• 2 grudnia w Wielkim Kacku, Redłowie, Pustkach Cisowskich, Śródmieściu, Chwarznie, Chyloni, Małym Kacku, Wielkim Kacku i na Pogórzu.

5 grudnia 2017 roku gdyńscy urzędnicy opublikowali na miejskim portalu i rozesłali do mediów komunikat zatytułowany "Mamy najczystsze powietrze w kraju". Powoływali się na dane, zgromadzone w 2016 roku przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.