- Podczas tych dwudziestu lat SLD w sumie reprezentowane było w Gdyni przez 30 radnych miejskich i 160 osób pracujących w radach dzielnicowych - mówi Andrzej Różański, kandydat lewicy na prezydenta Gdyni.
W kończącej się kadencji SLD w Gdyni nie ma ani jednego reprezentanta w radzie miasta.
- Nasz plan minimum w nadchodzącej kadencji to 5 radnych - byśmy mogli stworzyć własny klub - dodaje Różański.
Czym SLD w Gdyni chce zachęcić wyborców, by to właśnie lewicy oddawali swój głos?
- Budżet trzeba ratować nie podnosząc do granic możliwości podatki, a ograniczając inwestycje, które nie są pilne i niezbędne dla gdynian. Mam tu na myśli budowę centrum filmowego w Parku Rady Europy, czy biurowca dla urzędu miasta. Biurokracje trzeba ograniczać, a nie rozbudowywać - twierdzi kandydat na prezydenta miasta.
Z kolei Mariusz Falkowski, kandydat partii do sejmiku wojewódzkiego, interesy okręgu chce reprezentować przede wszystkim stając przeciw prywatyzacji szpitali w Gdyni i Wejherowie.
- Niech pomorska Platforma Obywatelska sprawdza takie pomysły w Gdańsku w szpitalu wojewódzkim, my zaczekamy, aż okaże się czy faktycznie są dobre - tłumaczy Falkowski. - Mój priorytet to także usprawnienie komunikacji drogowej m.in. poprzez budowę obwodnicy północnej.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?