Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skuteczny rewanż Lotosu na Artego

Piotr Wiśniewski
Monica Wright byla najskuteczniejszą zawodniczką Lotosu w meczu z Artego Bydgoszcz
Monica Wright byla najskuteczniejszą zawodniczką Lotosu w meczu z Artego Bydgoszcz T. Bołt
Pierwsze zwycięstwo w nowym roku przed własną publicznością odniósł Lotos Gdynia. Mistrzynie Polski pokonały Artego Bydgoszcz 96:68, rewanżując się tym samym rywalkom za porażkę z Bydgoszczy. Było to jednocześnie premierowe zwycięstwo greckiego opiekuna gdynianek w gdyńskiej hali.

Mecz ten był debiutem przed gdyńską publicznością trenera Georgiosa Dikaioulakosa. Debiut jak najbardziej udany, gdyż Lotos pokonał Artego 96:68. - Gratuluję trenerowi Lotosu zwycięskiego debiutu w lidze polskiej. Nie będę oceniał gry rywalek. Skupię się na swoim zespole. Nie zagraliśmy dziś dobrze. Przerwa świąteczna wybiła nas z rytmu. Dziś nie wystąpiły dwie nasze podstawowe zawodniczki. Bez nich ucierpiała nasza gra w strefie podkoszowej. Stąd też wzięła się tak ogromna przewaga Lotosu w tym elemencie – komentował opiekun Artego Bydgoszcz, Adam Ziemiński.

Gdynianki zbiórki wygrały 48:30. Jednak nie to przesądziło o ich zwycięstwie. Mistrzynie Polski przede wszystkim zagrały na wysokiej skuteczności w rzutach za dwa. Trafiły bowiem 34 na 52 próby. Rywalki z kolei 14 na 41. Popis gry w ofensywie gospodynie dały w trzeciej kwarcie, kiedy to rzuciły 31 punktów. To właśnie po przerwie Lotos wypracował tak wysoką przewagę. W pierwszej połowie rywalki dzielnie dotrzymywały kroku gdyniankom. - Na tak wysoką porażkę na pewno nie zasłużyliśmy. W pewnym momencie postawiłem jednak na młode zawodniczki. Był to mój świadomy wybór – zaznaczył opiekun gości.

- Cóż mogę powiedzieć? W ogóle nie realizowaliśmy założeń trenera. Do przerwy jakoś to wyglądało. Po przerwie całkowicie straciłyśmy koncepcję. W trzeciej kwarcie położyłyśmy się zupełnie – nie kryła Monika Sibora.

Kolejny bardzo dobry mecz rozegrała Monica Wright. Amerykanka zdobyła 25 „oczek”. Świetnie rzucała za dwa (11/14 – 78%), nieco gorzej z linii rzutów wolnych (3/5). Zebrała także 6 piłek, z czego 4 w ofensywie. A jak swój debiut w gdyńskiej hali ocenił sam zainteresowany? - Na wstępie chciałbym podziękować Artego. Mimo problemów kadrowych starali się grać mądrze i walecznie. Jestem tutaj od zaledwie 7 dni. Dziewczyny dopiero uczą się mojej filozofii gry. Najważniejszą rzeczą w tym meczu była agresywna obrona i szybkie przejście do kontrataku. Taką grę mamy prezentować we własnej hali. Oczywiście jest jeszcze wiele rzeczy do poprawienia. Z optymizmem patrzę jednak w przyszłość – mówił Georgios Dikaioulakos.

Dobrze w poniedziałkowym spotkaniu wyglądała zespołowa gra Lotosu. Świadczą o tym 24 asysty. 11 z nich było udziałem Eliny Babkiny. - Do zajęć powróciłyśmy 28 grudnia. Jest z nami nowy trener, który wniósł ze sobą spore pokłady energii - skwitowała sympatyczna Łotyszka.

Lotos Gdynia – Artego Bydgoszcz 96:68 (23:21, 20:16, 31:18, 22:13)

Lotos: Monica Wright 25, Ketia Swanier 19, Milka Bjelica 16, Elina Babkina 13, Daria Mieloszyńska 9, Marta Jujka 6, Olivia Tomiałowicz 3, Magdalena Kaczmarska 3, Claudia Sosnowska 2, Małgorzata Misiuk 0.

Artego: Natalia Mrozińska 16, Agnieszka Szott 14, Lori Crisman 12, Stephanie Raymond 9, Marta Urbaniak 9, Monika Sibora 6, Karina Szybała 2, Sabina Parus 0, Monika Maj 0, Ilona Płaczkiewicz 0, Daria Rudzińska 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto