Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skandalu w Sopocie ciąg dalszy. Ile nastolatek skrzywdzono? [WIDEO]

TVN24/x-news
fot. Piotr Hukało
Sopot nie bez powodu uznawany jest za imprezową stolicę Polski. Monte Casino oblegane jest nawet w sezonach zimowych. Kluby są zawsze pełne, a imprezowiczów można spotkać co krok. W ubiegłym roku poznaliśmy jednak inne oblicze nocnego życia w Sopocie.

O sprawie zrobiło się głośno po samobójstwie 14-letniej Anaid, która w ubiegłym roku rzuciła się pod pociąg. Mama dziewczynki ustaliła, że dzień przed śmiercią Anaid spotkała się z 38-letnim Krystianem W., a koleżance powiedziała przez telefon, że została zgwałcona. Na internetowy apel odpowiedziały dziesiątki dziewczyn, w większości ofiary "Krystka", który oferując pracę w nocnych klubach, od lat nakłaniał nastolatki do spotkań, na których wykorzystywał je seksualnie.

- Zwróciliśmy uwagę na jeden z filmów reklamowych, które ukazały się w internecie: młody człowiek przyjeżdża na weekend, leje alkohol dwóm młodym dziewczynom, potem idzie z nimi spać do lokalu, który powinien być zatoką sztuki, a nie zatoką schadzek - mówi prezydent Sopotu Jacek Karnowski. - Zatoka Sztuki na pewno nie miała polegać na tym, żeby była zatoką schadzek z osobami bardzo młodymi! I z wynajmowaniem w tym celu pokojów - dodaje Karnowski.

Film reklamowy, o którym wspomina prezydent Sopotu, wieńczy zbliżenie kamery na łóżku, w którym leżą dwie młode, nagie kobiety. Pojawia się też hasło: "Weekend experience!". - Inne zarzuty, typu łamanie ciszy nocnej, to nic w porównaniu do pedofilii, nazwijmy rzeczy po imieniu. My mówimy jednoznacznie: z tymi ludźmi nie chcemy współpracować - mówi twardo prezydent Sopotu.

Prezeska Fundacji Zatoka Sztuki Natalia Turczyńska-Schmidt zdaje się nie przejmować tym stanowiskiem władz miasta. - My cały czas działamy. Przygotowujemy kolejne wydarzenia kulturalne i artystyczne - opowiada. - Państwo nie macie zielonego pojęcia, czego te zarzuty konkretnie dotyczą!

Jesienią Krystian W. trafił do aresztu i usłyszał pierwsze zarzuty, ale najważniejsze pytania - o jego mocodawców - pozostały aktualne. Tropy prowadziły do kilku sopockich klubów. "Krystek" był kierowcą ich menedżera Marcina T., został też prezesem jednej ze spółek córek, a ofiary kusił zdjęciami na jachcie i w aucie, które należały do jego szefa. Marcin T., choć wtedy chętnie rozmawiał z dziennikarzami, bagatelizował znajomość z "Krystkiem". - On został prezesem spółki, która jeszcze nie prowadziła działalności. To jest bardzo ważne. Został na razie prezesem pustej spółki - podkreślał.

Czytaj także: Zarzuty dla Krystana W. [ZDJĘCIA, WIDEO]

I nie ukrywał, że do "Krystka" miał zaufanie. - Dlaczego miałem nie mieć? Mam zaufanie do wszystkich, którzy dla mnie pracują.

Również obrońca Marcina T. przekonuje nas, że jego klient jest absolutnie niewinny. - Treść zarzutów nie odpowiada rzeczywistym zdarzeniom. W każdym klubie nocnym w Trójmieście działy się złe i dobre rzeczy. Tak to już jest. Taka jest specyfika nocnego życia - uśmiecha się Jacek Potulski. Również on bagatelizuje znajomość swojego klienta z "Krystkiem". - Bycie prezesem spółki to nie jest nic nadzwyczajnego - przekonuje adwokat.

O śledztwie w sprawie "łowców nastolatek" gdańska prokuratura informuje niezwykle oszczędnie, milcząc zwłaszcza na temat szczegółów dotyczących zarzutów wobec Marcina T. - Usłyszał dwa zarzuty: jeden dotyczy wielokrotnego obcowania płciowego z małoletnią poniżej lat 15 w chwili czynu, drugi dotyczy obcowania płciowego z małoletnią. Złożył wyjaśnienia i to wszystko, co mogę powiedzieć - słyszymy od Grażyny Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Ile było ofiar Krystiana W? - Zarzutów jest szesnaście, 11 osób pokrzywdzonych - precyzuje prokuratorka.

- A ponad 100 filmików rejestrujących seks z małoletnimi na jego telefonie?

- Musimy mieć pewność, że one dotyczą małoletnich. Te nagrania są cały czas przedmiotem analizy - mówi Wawryniuk.

Władze Sopotu nie czekają na wyrok sądu. Już teraz chciałyby zerwać umowę na dzierżawę Zatoki Sztuki. - Nasi prawnicy dosyć szczegółowo ją przeglądają. W tym miejscu dochodziło do krzywdzenia młodych ludzi i to jest dla nas rzecz podstawowa. Na takie działanie zgody nie będzie - mówi stanowczo Jacek Karnowski. Prezydent Sopotu nie kryje też, że na całej sprawie traci wizerunek miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto