Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sesja Rady Miasta Gdyni. Budżet miasta zmieniony mimo protestów opozycji [RELACJA]

Szymon Szadurski
Sesja Rady Miasta Gdyni (22.04.2015)
Sesja Rady Miasta Gdyni (22.04.2015) Tomasz Bołt
Nie pomógł sprzeciw opozycyjnych radnych z ramienia Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Rada Miasta Gdyni zmieniła w środę zapisy budżetu gminy, ściągając wydatki z niektórych, zaplanowanych inwestycji, a przeznaczając dodatkowe kwoty na kalendarz imprez.

W konsekwencji o 10 mln zł mniej samorządowcy wydadzą na remonty dróg. Nie zostaną zrealizowane zaplanowane modernizacje ul. Armii Krajowej, Wybickiego i Borchardta.

Radni zgodzili się natomiast na wydanie aż 2,3 mln zł więcej w ramach kalendarza imprez. Pokaźne dotacje otrzymać mają m.in. takie przedsięwzięcia, jak Festival Globaltica, Ladies Jazz Festival, Teatr Gdynia Główna, Cudawianki, Traffic Design Festival.

CZYTAJ TAKŻE: Czy miasto powinno w tak dużym stopniu dotować kulturę? Opozycja w Gdyni ma wątpliwości.

Awantura o milion na Open'era

Dodatkowo 1 mln zł przeznaczono na organizację Open'er Festival. Tym samym będzie to najdroższa impreza w historii miasta, dotowana z samorządowej kasy. Łączna dotacja wynosi 4,9 mln zł w porównaniu do około 2,5 mln zł w roku ubiegłym.

Z takim stanem rzeczy nie chciała pogodzić się opozycja. Przedstawiciele PO protestowali przeciwko ograniczaniu wydatków na drogi gminne.

- Ta pozycja budżetowa jest co roku traktowana niczym skarbonka, z której można wyciągać pieniądze i przeznaczać na inne cele - mówił Tadeusz Szemiot (PO). - Nie ma naszej zgody na takie postępowanie. Wielokrotnie powtarzaliśmy, że w sytuacji, gdy wycofujemy się z jednych projektów modernizacji ulic, w ich miejsce powinny być realizowane zapasowe.

Z kolei klub radnych PiS zgłosił poprawkę, aby zrezygnować z dotacji 1 mln zł na Open'era, o kolejny milion zł ograniczyć koszty wystawy stałej w Muzeum Emigracji i o 500 tys. zł zmniejszyć dotację do kalendarza imprez. Wypracowane w ten sposób środki, 2,5 mln zł, przeznaczone miałyby zostać na przywrócenie połączeń komunikacji publicznej, ograniczonych w ostatnich tygodniach.

Przedstawiciele władz Gdyni utrzymywali, iż są zmuszeni do takiego kroku, bolesnego dla pasażerów, bowiem brakuje pieniędzy w budżecie.

- Jest to zdumiewające - uważa Marcin Horała (PiS). - Brakuje pieniędzy na komunikację, a jednocześnie zwiększamy wydatki na sprawy, które nie są podstawowymi potrzebami mieszkańców. Należałoby chyba nieco zacisnąć pasa z wydatkami na kulturę.

Na postulowane odebranie milionowej dotacji dla Open'era radni Samorządności prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka zareagowali jednak, niczym byk na czerwoną płachtę.

- Open'er jest wielką marką Gdyni, o której inne miasta mogą tylko pomarzyć - mówił Paweł Brutel. - Takie wnioski, jak kolegów z PiS, są nie na miejscu.

Cięcia wydatków na komunikację

Skarbnik miasta, prof. Krzysztof Szałucki, dodał też, iż nie jest on zwolennikiem ciągłego zwiększania wydatków z budżetu Gdyni na komunikację publiczną. Dlatego w tym roku doszło do cięć.

- Udział miasta w ogólnych kosztach komunikacji jest coraz bardziej niekorzystny - zauważył prof. Szałucki. - Trzeba coś z tym zrobić. Mamy coraz lepszy tabor, ale coraz mniej ludzi na jego pokładzie. Zamiast ciągle dokładać środki do komunikacji, warto zastanowić się, jak lepiej wykorzystać możliwości, jakie dziś posiadamy.

Prof. Szałucki dodał, iż nie może spokojnie słuchać głosów opozycji, iż można dowolnie kształtować warunki współpracy z organizatorami imprez kulturalnych, ograniczając dotacje, zapisane wcześniej w umowach.

- Należało o tym myśleć, gdy uchwalaliśmy budżet Gdyni - ripostował Marcin Horała. - Najpierw podpisujemy umowy na duże kwoty, a potem, w ciągu roku, szukamy środków na ich pokrycie. Powinno być odwrotnie.

Michał Bełbot (PiS) dodał, iż Open'er jest biletowaną imprezą, która powinna być utrzymywana w głównej mierze przez sponsorów i z wpływów z wejściówek.

Przed sesją pisaliśmy:
W planie wydatków przesuwane lub dokładane są pokaźne kwoty na przedsięwzięcia kulturalne. W tym samym czasie zdjęte ma zostać 10 mln zł na modernizację dróg gminnych, ul. Wybickiego, Armii Krajowej i Borchardta. Opozycja protestuje.

Radni Prawa i Sprawiedliwości pomysłów Samorządności nie poprą, dodatkowo zgłoszą poprawkę, aby przesunąć z kalendarza imprez 2,5 mln zł na przywrócenie połączeń komunikacyjnych. Władze Gdyni już wcześniej obcięły o 3 mln zł dotację dla Zarządu Komunikacji Miejskiej, tłumacząc to brakiem funduszy w budżecie.

- Powracają koszmary z ubiegłych lat - komentuje Marcin Horała, lider PiS w Radzie Miasta Gdyni. - Zwiększane są wydatki na imprezowanie, a ściągane na inwestycje. Ograniczone też zostały mieszkańcom możliwości dogodnego dojazdu komunikacją miejską do pracy i szkoły. Należałoby zastanowić się, czy rzeczywiście imprezowanie powinno być co roku priorytetem samorządu.

Z wydatków, kwestionowanych przez opozycję, na pierwszy plan wysuwa się przyznanie dodatkowego 1 mln zł na organizację Festiwalu Open'er. PiS nie podoba się też plan powiększenia nakładów na kalendarz imprez o kolejne ponad 2,3 mln zł i przesunięcie niemal 3,8 mln zł na urządzenie wystawy stałej w Muzeum Emigracji.

Już wcześniej zresztą ujawniliśmy, iż tylko dotację dla Festiwalu Open'er samorządowcy zwiększyli kilka tygodni temu do 4,9 mln zł w porównaniu z 2,5 mln zł w ubiegłym roku. Będzie to tym samym najdroższe przedsięwzięcie kulturalne, w jakie kiedykolwiek zaangażowała się gmina.

Andrzej Bień (Samorządność), wiceprzewodniczący gdyńskiej Rady Miasta, jasno deklaruje jednak, iż poprawka PiS do projektu budżetu nie ma szans powodzenia.
- Rozwój kulturalny miasta jest tak samo ważny, jak inwestycje czy połączenia komunikacyjne - mówi Andrzej Bień. - Staramy się w tym względzie zachować równowagę. Nie wprowadzamy żadnych nowych, wydumanych wydatków. Wszystkie są uzasadnione. Odnoszę czasami wrażenie, iż opozycja nie rozumie, że kultura jest bardzo ważnym elementem sfery rozwoju miasta.

Bień dodaje, iż wydatki na drogi gminne ściągane są z konieczności.
- Bardzo tego żałuję, ale trwają przed sądem sprawy spadkowe dotyczące działek w obrębie tych ulic - mówi Bień. - Dopóki się nie zakończą, nie możemy przystąpić do planowanych inwestycji. Zapewniam jednak, iż kiedy tylko będzie można, te trzy ulice zostaną zrealizowane.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto