Ryan Socash przyjechał po raz pierwszy do Polski w 2000 roku, jednak jego związki z naszym krajem są o wiele szersze.
- Już od dłuższego czasu mieszkam w Polsce i szukam trochę mojego miejsca. Mam też polskie korzenie, co wiąże się z wielkim wsparciem. Z drugiej strony wychowałem się w Ameryce i obecnie tworzę mój świat łącząc obie natury. Na początku poszukiwałem tego w muzyce, grałem koncerty jeżdżąc po całej Polsce, między innymi w różnych klubach kultury i innych placówkach. Zwiedziłem bardzo dużo i uznałem, że byłoby bezcenne zrobić dokument o Polsce - przyznaje reżyser.
Na początku Ryan pracował między innymi w Polskim Radiu i jednym z polskim portali. Natomiast obecnie prowadzi firmę, a także stworzył kanał internetowy Kult America. Kolejną aktywnością jest przygotowanie filmowej produkcji, w której opowiada historie z różnych zakątków Polski.
- Robię film o życiu codziennym Polaków, bez przesady, bez kreowania. Byliśmy np. w Giżycku, gdzie nie mogę powiedzieć, że działy się niesłychane rzeczy, ale to było szczere i na tym mi zależy. To ma być naturalne i ma ukazywać piękno kraju - przyznaje Ryan.
Jednym z miast do jakiego zawitał Ryan była właśnie Gdynia. Jak sam przyznaje, bardzo ceni w naszym mieście przede wszystkim klimat i fantastyczną plażę.
- Uwielbiam Gdynię i często przyjeżdżam tu z rodziną. Jest tu wspaniała plaża i - moim zdaniem - najlepsza plaża, jaką widziałem w życiu, z parkiem dla dzieci i innymi atrakcjami. Widziałem akwarium, muzeum na ORP Błyskawicy, Muzeum Emigracji, które jest dla mnie niezwykłym miejscem. To tam patrzy się na korzenie, które są tak ważne i obrazują, jak ludzie mogą zmieniać świat - powiedział Ryan.
Reżyser już od wielu lat mieszka w Polsce, jednak wychował się w Stanach Zjednoczonych, dlatego doskonale poznał obie kultury. Twierdzi, że nasz kraj przeszedł w ostatnim czasie wielką zmianę, stał się bogatszy, co sprawiło, że stopniowo zacierają się różnice między przedzielonymi oceanem społecznościami.
- 10 lat temu podawałem wielką listę różnic, jeśli chodzi o mentalność między dwoma narodami. Teraz Polska się rozwinęła i jest coraz bogatsza, do tego dochodzą media społecznościowe i różnice między młodymi ludźmi już się zacierają. Jest mi bardzo smutno z tego powodu, ale oczywiście cały czas istnieją miejscowości poza turystycznym szlakiem, gdzie mieszkają unikatowi ludzie - przyznał Ryan.
W odkrywaniu naszego kraju wspiera go żona, która również pomogła mu zgłębić zawiłości i tajniki niełatwego dla cudzoziemca języka polskiego. Jak sam przyznaje, bez znajomości języka nie byłby w stanie „wgryźć się” w naszą kulturę i historię.
- Mam wspaniałą żonę z Polski, która jest świetna, jeśli chodzi o cierpliwość. Będąc turystą można poruszać się po kraju bez znajomości języka, ale - jak już się tu mieszka - to konieczność. Nie wyobrażam sobie na przykład załatwienia jakiejś sprawy w Urzędzie Skarbowym bez porozumiewania się po polsku. Znajomość języka to także dowód, że zależy mi na Polsce - stwierdził Ryan.
Na końcu zadaliśmy też pytanie, gdzie w Polsce czuje się najlepiej, jednak odpowiedź nie była taka łatwa.
- Wszędzie jest moje ulubione miejsce! Mówiąc na serio, bardzo długo mieszkałem w Gdańsku Wrzeszczu i mam wielki sentyment do tej dzielnicy, szczególnie patrząc jak prężnie się ona rozwija. Moje prababcie z obu stron pochodzą z terenów Podkarpacia, z fantastycznych terenów z piękną przyrodą. To teren mocno polski, trochę surowy, bardzo związany z naturą - mówi Ryan.
Z ciekawością czekamy jednak na fragment filmu przedstawiający Gdynię.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?