Rugbiści Arki po emocjonującym meczu pokonali Budowlanych z Lublina

Gdyńskie „Buldogi” pokonały w sobotę gości 17:10 (0:3), a łącznik ataku gdynian na kilka minut przed końcem meczu popisał się rajdem, jaki rzadko ogląda się na rugbowych boiskach. Zawodnik, zwany przez kolegów „Szatanem” jeszcze na własnej połowie zamarkował podanie do partnera, następnie popędził z jajem w rękach na pole punktowe Budowlanych, kompletnie gubiąc obronę gości. Kilkudziesięciometrowy sprint zakończył przyłożeniem, choć goniło go aż pięciu rywali. Akcja wywołała aplauz licznie zebranej publiczności, tym bardziej, iż chwilę później Banaszek podwyższył, ustalając wynik spotkania.
Z dobrej strony pokazał się też Ukrainiec Siergiej Garkawyj, wracający do drużyny Arki. Zawodnik ten musiał opuścić szeregi „Buldogów” jeszcze na długo przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu ze względu na problemy z przedłużeniem wizy. Tymczasem już w pierwszym spotkaniu po powrocie zdobył bardzo ważne przyłożenie, wyprowadzając gdynian na prowadzenie 8:3. Była to akcja tym bardziej cenna, iż beniaminek z Lublina stawiał bardzo mocny opór gdynianom. Okazało się, że dobra postawa Budowlanych w dwóch pierwszych kolejkach tego sezonu, wysokie wygrane z Orkanem Sochaczew i Ogniwem Sopot, nie była dziełem przypadku, a lublinian muszą w najbliższych meczach obawiać się nawet najsilniejsze zespoły ekstraligi.
W odniesieniu do drużyny Arki pocieszające jest natomiast, iż trener Maciej Stachura, ustalając skład, ma do wyboru coraz szerszy wachlarz zawodników. Z Budowlanymi do składu wrócili Wojciech Ruszkiewicz i Marek Skindel, doświadczeni rugbiści, narzekający ostatnio na urazy. Nadal leczą się jeszcze Daniel Podolski, Sebastian Głuszek, Łukasz Szostek i Bakari Czubinidze, jednak i oni powoli dochodzą do zdrowia.

Arka Gdynia – Budowlani Lublin 17:10 (0:3)
Punkty dla Arki: Banaszek 12, Garkawyj 5.
Arka: Ruszkiewicz, Wojaczek, Bartkowiak - Skindel, Zdunek - Kwiatkowski, Kałduński, Nowak
 - Krieczun - Banaszek - Motyl, Kvernadze, Garkawyj, Malochwy - Tsiklauri
oraz Kaszubowski, Madajewski, Chromiński.