Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz przyszkolne pływalnie nie mogą już być traktowane jako gospodarstwa pomocnicze miasta. Zmiany takie wymusza na gdyńskim samorządzie znowelizowana ustawa o finansach publicznych. Oznacza to, że będą musiały oddać do miejskiej kasy wypracowany zysk, który w ubiegłych latach wykorzystywały m.in. na inwestycje. Są też jednak dobre wieści dla mieszkańców - podwyżek za korzystanie z basenów w Chyloni, na Karwinach i Witominie nie będzie. Podobnie swojej oferty rekreacyjnej dla gdynian nie ograniczy GOSiR.
- Pieniądze, które dawne gospodarstwa pomocnicze oddadzą do budżetu, na pewno przekażemy im z powrotem w innej, zgodnej z prawem formie - obiecuje prof. Krzysztof Szałucki, skarbnik miasta.
Dzięki temu kierownictwo basenów i GOSiR nie będzie musiało poszukiwać dodatkowych pieniędzy na działalność.
- To dobrze, bowiem podwyżki cen biletów za korzystanie z pływalni mogłyby uderzyć mieszkańców po kieszeni - mówi Damian Barcik z Karwin. - Regularnie chodzę na basen i zauważyłem, że korzysta z niego coraz więcej osób.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?