Lider zmieniał się z wyścigu na wyścig. Ostatecznie piątek na pierwszym miejscu zakończyli Tymoteusz Bendyk i Jacek Nowak. Drugi dzień ze względu na słabszy wiatr był trudniejszy dla załóg. Zawodnicy musieli skupić się na taktyce i optymalnym wykorzystaniu nielicznych, silniejszych podmuchów. W takich warunkach najlepiej radzili sobie Rosjanie. Do wyścigów finałowych miało dojść w niedzielę, ale warunki wiatrowe okazały się na tyle złe, że po kilku godzinach oczekiwania na zmianę pogody rywalizację trzeba było odwołać. Wobec tego duet Artem Basalkin i Ilja Haneu utrzymał pierwsze miejsce. Rosjanie wyprzedzili załogę Przemysław Filipowicz/Grzegorz Goździk. Trzecie miejsce zajęli Bendyk z Nowakiem, liderujący po dniu pierwszym.
Polacy zrewanżowali się natomiast Rosjanom w wyścigu nocnym w sobotę. Lepsi od rosyjskiej załogi okazali się Filipowicz z Goździkiem, wygrywając te nietypowe zawody.
- Było bieganie, pływanie, skakanie po łódce i dużo emocji - mówi Grzegorz Goździk. - Trzeba się orientować, zupełnie inaczej pływa się nocą. Szkwałów i wiatru nie widać, więc bardzo ważne jest wyczucie.
Dwie ostatnie edycje gdyńskich regat wygrywali Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński. Nasza eksportowa załoga w tym roku nie wystartowała, bo zawodnicy z Trójmiasta trenują już na akwenie w Brazylii przed startem w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.
- Jesteśmy dobrze przygotowani i będziemy walczyć o dobre miejsce z najlepszymi załogami świata - deklaruje Kołodziński.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?