Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Red Bull Slackship w Gdyni. W zawodach wziął udział 18-letni Polak [ZDJĘCIA]

Justyna Degórska
W niedzielę, w samo południe, pomiędzy rejami Daru Młodzieży, dziesięciu śmiałków wykonało zapierające dech w piersiach ewolucje.

Dziesięciu najlepszych zawodników z całego świata wzięło udział w rozpoczynających się w niedzielę w Gdyni zawodach Red Bull Slackship. Zadaniem uczestników imprezy było wykonanie serii akrobatycznych trików, na specjalnej linie rozpiętej między rejami największego polskiego żaglowca - Daru Młodzieży. Niezwykłe ewolucje można było oglądać już od południa z leżaków rozstawionych na Skwerze Kościuszki, przy którym cumuje statek.

ZOBACZ ubiegłoroczne akrobacje nad pokładem Daru Młodzieży.

Slacklining to dyscyplina, która podbija serca młodych ludzi w niemal wszystkich zakątkach świata. Za kolebkę tego nietypowego sportu uznaje się dolinę Yosemite w Kalifornii, gdzie na początku lat 80. XX wieku młodzież ścigawła się w utrzymywaniu równowagi, chodząc po łańcuchach rozpiętych między słupkami parkingowymi. Z czasem łańcuchy zostały zastąpione specjalną taśmą rozpinaną między drzewami, kanionami, a nawet budynkami czy masztami statków.

- W Gdyni zawodnicy zaprezentują swoje umiejętności na linie technicznej o długości 23 metrów, zawieszonej około 20 metrów nad pokładem statku - tłumaczy Tomasz Teodorczyk z firmy Red Bull Polska, która organizuje wydarzenie. - Slacklinerzy muszą wykonać ewolucje w taki sposób, żeby nie spaść. Co ważne, nie będą oni przypięci żadnymi uprzężami. Pod nimi rozpięta zostanie za to siatka bezpieczeństwa. Widzowie mogą liczyć więc na pełne emocji widowisko - dodaje.

W zawodach udział wzięli reprezentanci m.in. Hiszpanii, USA i Chile. Nie zabrakło też przedstawiciela Estonii i zwycięzcy zeszłorocznej edycji zawodów Tariego Vahesaara. W zmaganiach udział wziął także Polak - 18-letni Filip Oleksik.

- Tegoroczne zawody składają się z czterech rund, podczas których każdy ze slacklinerów będzie miał do wykorzystania na taśmie dwie minuty - wyjaśnia Tomasz Teodorczyk. - Zmagania sportowców oceni trzyosobowe jury. Pod uwagę sędziowie wezmą poprawność techniczną pokazu, widowiskowość, płynność oraz poziom trudności. W finale znajdą się tylko najlepsi zawodnicy - podkreśla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto