O procederze, którego dopuszczano się w Starej Hucie, poinformowało 29 kwietnia Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt Animals w Bojanie.
- Hodowla psów w Starej Hucie w gminie Kartuzy okazała się nie placówką prowadzoną dla pasji i z miłości do danej rasy, a jedynie potężną "wylęgarnią”, tylko dla kasy! - informują animalsi. - Hodowcy, wykorzystując luki prawne i skrzętnie ukrywając prawdę, prowadzili swój bardzo rentowny biznesik, aż do 27 kwietnia br., kiedy to wspólnymi siłami inspektorzy OTOZ Animals z inspekcją weterynaryjną i kartuską policją, centymetr po centymetrze przetrząsnęli posesję, na której znajdowała się pseudohodowla.
Na miejscu znajdowało się 139 psów w typie ras: yorki, maltańczyki, bolończyki, buldożki, goldeny, labradory, jacki, beagle, dogi de bordeaux, owczarki niemieckie, cavaliery, chihuahua, mastiffy i inne.
Znaleźli też niestety mnóstwo chorych zwierząt, często z brakiem dostępu do wody pitnej, a także pokaźną ilość fiolek prawdopodobnie po lekach, z których właściciele pseudohodowli nie mieli prawa korzystać. Najgorsze jednak, że znaleziono również 123 zwłoki psiaków zakopanych w pobliskich dołach oraz drewnianych, starych altankach.
Odkryto również beczkę z niezidentyfikowanymi zwłokami zalanymi prawdopodobnie octem oraz doły pełne worków z niezidentyfikowanymi odpadami zwierzęcymi.
- Właściciele nie mieli sobie nic do zarzucenia, ot "umarło sobie kilka starszych psów i co?" - opowiadają pracownicy OTOZ Animals. - Pretensje mieli natomiast do nas, stale nas obrażając, a nawet grożąc: "Zaraz wezmę siekierę i Cię zapier…!". Niewzruszenie przystąpiliśmy do ratowania żyjących zwierząt. Wielkie podziękowania dla prokuratury, policji oraz inspekcji weterynaryjnej w Kartuzach za pomoc i wspólną akcję.
Prokuratura Rejonowa w Kartuzach prowadzi dochodzenie w tej sprawie
Jak mówi prokurator Mariusz Duszyński, który w zastępstwie Grażyny Wawryniuk, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku udzielił nam informacji, sprawa ta trochę za szybko wyciekła do mediów.
- Obecnie wciąż prowadzone są czynności w tej sprawie pod nadzorem prokuratury Rejonowej w Kartuzach - mówi Mariusz Duszyński. - Mogę powiedzieć na chwilę obecną tylko tyle, że część zwierząt udało się uratować, ciała martwych psów są zabezpieczane do badań sekcyjnych, natomiast ciała w stanie większego rozkładu będą przekazane do utylizacji.
Jak dodaje prokurator Duszyński, wykonywane obecnie czynności zmierzają w kierunku podejrzenia popełnienia przestępstwa z art.35.ust.1 Ustawy o ochronie zwierząt.
- Cała sprawa wyszła przy okazji innego prowadzonego przez prokuraturę postępowania, kiedy prokuratorzy nabrali podejrzeń, że w tej hodowli coś nie gra - kontynuuje Mariusz Duszyński. - W następstwie tych podejrzeń zlecono policji obserwację tego terenu i gdy okazało się, że faktycznie zwierzęta żyją tam w złych warunkach, prokurator podjął decyzję o przeszukaniu tego miejsca. Jak widać, była to słuszna decyzja, choć pewnie nikt nie spodziewał się takiego rezultatu tego przeszukania.
Zobacz także: Zbiórka pieniędzy na leczenie i utrzymanie uratowanych czworonogów
Więcej w tej sprawie będzie wiadomo najprawdopodobniej w piątek, 30.04.2021 roku. Do tematu wrócimy.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?