- Rozesłaliśmy zapytania do kilku gdyńskich przedszkoli. Zaznaczyliśmy, że jedzenie możemy dostarczyć we własnym zakresie. Wszystkie odpowiedzi były podobne - "Nie ma takiej możliwości" - mówi Marek Zygmunt. - To ewidentny przejaw dyskryminacji. Czy w takim razie z samorządowych przedszkoli nie mogą też korzystać dzieci na przykład na diecie bezglutenowej? To co mają zrobić ich rodzice? A może dla bezglutenowych dzieci można gotować osobno, a dla wegetariańskich nie?
W rozmowie dyrektorzy przedszkoli byli bardziej skłonni do ustępstw.
Rusza rekrutacja do gdyńskich przedszkoli
W zasadzie u nas takiej możliwości też nie ma. Nie spotkałam się nigdy wcześniej z takim zagadnieniem. Zależy jeszcze, czego rodzice by od nas oczekiwali. Czy dziecko po prostu jadłoby pozostałą część obiadu, czy mielibyśmy przygotować zamiennik w postaci fasoli czy ciecierzycy - mówi Magdalena Nowakowska, dyrektor Przedszkola nr 42 Pod Modrzewiem. - Trzeba by przekalkulować, czy koszty przygotowania takiego zamiennika byłyby takie same, bo i niższe nie mogą być - stawka żywieniowa dla wszystkich jest ta sama, podobnie wartość kaloryczna.
Przedszkole nr 52 było jednym z tych, do których pytanie rodziców Idy dotarło.
- To nie jest brak tolerancji czy zła wola - tłumaczy Hanna Nowak, dyrektor placówki. - Jednak w przedszkolu mamy żywienie zbiorowe, trudno o przygotowanie osobnych posiłków. Z dziećmi z alergią czy skazą białkową jest trochę inaczej, tu od urodzenia nie ma wyboru diety. Ale i ten problem przy zaangażowaniu obu stron pewnie można rozwiązać.
Marian Piaskowski, rzecznik gdyńskiego sanepidu, twierdzi, że nie ma żadnych przeciwwskazań co do podawania wegetariańskich posiłków w przedszkolach. Jednak na przynoszenie jedzenia czy to mięsnego, czy bezmięsnego przez rodziców inspektorzy nie patrzą przychylnie.
Rodzice 3-letniej Idy chcą, by dziecko było na bezmięsnej diecie także w przedszkolu.
Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni:
- To pierwszy raz, gdy mamy z takim zapytaniem do czynienia. Ale nie ma potrzeby rozpatrywania tego w kategoriach problemu. Na pewno jednak trzeba podać w karcie rekrutacyjnej tego rodzaju wymagania żywieniowe. Są w Gdyni dzielnice o różnym obłożeniu placówek. Przypuszczam, że tam, gdzie cały rok są wolne miejsca, dyrektorzy będą bardziej elastyczni niż tam, gdzie lista oczekujących jest długa.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?