- Fala hejtu, nienawiści, pomówień i oszczerstw na temat pani prezydent Gdańska, Aleksandry Dulkiewicz, jest tak zdumiewająca i hańbiąca ją i całe nasze województwo, że trzeba dać temu odpór – wyjaśniała w czwartek Anna Łukasiak, radna Platformy Sopocian, inicjatorka protestu.
Chodzi o ostatnie wpisy byłego opozycjonisty Krzysztofa Wyszkowskiego na Twitterze:
„Dulkiewicz nie wie nawet tego, kto jest ojcem jej córki, więc nic dziwnego, że do swoich bezecnych szaleństw na rocznicę wojny wybrała niemieckiego oszusta i żydowskiego aferzystę. Gdańszczanie - obudźcie się i odeślijcie tę tuskoidową bandę antypolaków do domu wariatów”.
Kolejny wpis Wyszkowskiego brzmiał:
„1.09 finałem tuskoidowego »świętowania« będzie mianowanie ojcem dziecka Dulkiewicz N.N. kanoniera z pancernika Schlezwig-Holstein poległego w ataku na Westerplatte. Ambasadorzy Niemiec i Rosji, wręczą jej zaległe alimenty w zamian za odszkodowanie za ludobójstwo Polaków. Dulkiewicz nie była prostytutką i wiedziała, kto był ojcem. Ale razem z nim popełniła przestępstwo, zatajając jego nazwisko i odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem. Zrobili to zapewne dla własnej korzyści, ale z krzywdą dla swojej córki i powinni za to zostać ukarani”.
Sprawa najprawdopodobniej znajdzie finał w sądzie, bo prezydent Dulkiewicz już zapowiedziała podjęcie kroków prawnych wobec Wyszkowskiego.
„Nie tylko forma, język i zawartość merytoryczna całkowicie kompromitują ich autora. Zdumiewający jest sam fakt ataku na panią prezydent Gdańska, Aleksandrę Dulkiewicz oraz na jej dziecko, co oburza szczególnie. (…) My kobiety i matki nie godzimy się na takie traktowanie kobiet. Wyrażamy stanowczy protest wobec takich wystąpień skierowanych przeciwko komukolwiek, a w szczególności przeciwko działaczkom samorządowym, oddanym sprawom swoich miast.”
- Nigdy nie przypuszczałam, że spotkam się z czymś takim, jak teraz, że język w debacie publicznej wypadnie ze wszystkich norm i reguł. Niestety, nie należy się spodziewać, że to się w najbliższym czasie zmieni. Uważam, że pewne bariery i granice legły w gruzach – mówiła na czwartkowym spotkaniu Joanna Cichocka-Gula, wiceprezydent Sopotu. - Jako kobieta i matka uważam, że najbardziej bolesne jest to, że kobiety są zawsze „najbardziej wdzięcznym” obiektem ataku. Dzieją się rzeczy okropne, okrutne i musimy się przed tym bronić. Mówimy NIE, mówimy DOSYĆ, mówimy BASTA – dodawała.
Głos w czasie spotkania zabrała także Agnieszka Kapała-Sokalska, członek Zarządu Województwa Pomorskiego.
- Chciałabym się odnieść do swojej niedawnej zawodowej przeszłości jako adwokat i wskazać, że w mojej ocenie niewątpliwie słowa pana Wyszkowskiego naruszają dobra osobiste, w szczególności prawo do prywatności zarówno pani prezydent, jak i jej dziecka. Wiadomo, że polityk, osoba publiczna powinna mieć grubszą skórę, w tym też kierunku idzie orzecznictwo sądowe, że decydując się na bycie w polityce, powinniśmy być bardziej odporni na wszelkiego rodzaju ataki, ale tutaj niewątpliwie doszło do przekroczenia granic dopuszczalnej krytyki, jeśli w ogóle możemy w ten sposób o tym mówić. Były to słowa niemerytoryczne, które miały na celu jedynie zdeprecjonowanie i poniżenie pani prezydent. Na takie słowa w przestrzeni publicznej nie może być przyzwolenia – mówiła Agnieszka Kapała-Sokalska.
Wiceprezydent Gdyni, Katarzyna Gruszecka-Spychała:
- Uważam, że koniecznie trzeba zaprotestować, ale ten protest nie ma być wyrazem jakiejś pomocy, której potrzebowałaby dla wielu z nas bliska koleżanka, Ola Dulkiewicz, bo ona sobie poradzi. To ma być wyraz bardzo gwałtownego i stanowczego NIE. Tego, że my mówimy, że tak nie wolno.
Przewodnicząca Rady Miasta Gdańska, Agnieszka Owczarczak:
- Cieszę się, że znalazłyśmy się tu wszystkie ponad podziałami administracyjnymi, z całego województwa. Bardzo dziękuję Sopotowi za tę inicjatywę. Ciągle mówimy, że język debaty publicznej się zmienia i jest coraz niższy. I kiedy wydaje nam się, że gorzej już być nie może, zawsze zdarza się coś, co jest rzeczywiście jeszcze gorsze. Bardzo bym życzyła sobie i nam wszystkim, żebyśmy – mimo pogarszającej się debaty publicznej – nie pozostawały na to obojętne. Żebyśmy potrafiły reagować za każdym razem, w każdej tego typu sytuacji.
Radna Sejmiku Województwa Pomorskiego z ramienia Koalicji Obywatelskiej, Danuta Wawrowska:
- Nie może być naszej zgody i przyzwolenia na łamanie przepisów. Pan Wyszkowski jest urzędnikiem, jest w służbie cywilnej. To, co zrobił, narusza przepisy służby cywilnej. Cieszę się, że nasze koleżanki z Sopotu zainicjowały ten apel. Reprezentuję dziś region słupski. Przekazuję wsparcie pani wiceprezydent miasta Słupska, pani burmistrz Kępic oraz pani wójt gminy Ustka.
Protest podpisało w sumie w czwartek 17 kobiet, przedstawicielek samorządu:
- Joanna Cichocka-Gula – wiceprezydent Sopotu
- Agnieszka Kapała-Sokalska – członek Zarządu Województwa Pomorskiego
- Katarzyna Gruszecka-Spychała – wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki (w części dotyczącej apelu do wojewody)
- Hanna Pruchniewska – burmistrz Pucka
- Magdalena Kołodziejczak – wójt Gminy Pruszcz Gdański
- Joanna Zielińska – przewodniczącą Rady Miasta Gdynia (w części dotyczącej apelu do wojewody)
- Agnieszka Owczarczak – przewodniczącą Rady Miasta Gdańska
- Radne Sejmiku Województwa Pomorskiego: Danuta Wawrowska, Kinga Borusewicz, Danuta Rek
- Radne Gdańska: Katarzyna Czerniewska i Beata Dunajewska
- Sopockie radne: Aleksandra Gosk, Maria Filipkowska-Walczuk, Grażyna Czajkowska i Anna Łukasiak
- oraz Anna Strzałkowska, współprzewodnicząca Gdańskiej Rady ds. Równego Traktowania.
Sygnatariuszki apelu domagają się od wojewody pomorskiego usunięcia Krzysztofa Wyszkowskiego ze stanowiska. Dokument do poniedziałku, 12 sierpnia, będzie dostępny w Biurze Rady Miasta Sopotu (pok. 60), by inne przedstawicielki wspomnianych grup miały możliwość podpisania się pod protestem.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?