Gorzowianki prowadzone przez trenera Dariusza Maciejewskiego w zeszłą sobotę przegrały pierwszy mecz w Ford Germaz Ekstraklasie. Przed własną publicznością nieznacznie uległy Wiśle Can-Pack Kraków 77:78. Tym samym zakończyły passę 22 zwycięskich spotkań.
- Wiadomo, że wszyscy myślami są już przy play-offach - tłumaczy Jacek Winnicki, trener gdyńskich koszykarek. - Postaramy się więc zagrać z Gorzowem jak najlepiej. Lepiej niż w ostatnim meczu z Energą Toruń.
Ponad trzy miesiące temu żółto-niebieskie uległy w Gorzowie KSSSE PWSZ AZS 69:75. Wtedy w barwach Lotosu grały jeszcze: Shameka Christon (19 punktów), Emilija Podrug, Paulina Pawlak oraz Alana Beard. Z wyjątkiem Beard wszystkie wymienione koszykarki wybiegły w pierwszej piątce. Teraz gdynianki podejmą akademiczki w zupełnie odmienionym składzie.
Szansa na drugą konfrontację była niedawno. W pierwszy weekend marca w Gdyni rozgrywane były mecze Pucharu Polski. Ekipa Maciejewskiego nie dotarła jednak do finału, bo niespodziewanie uległa CCC Polkowice 58:69.
Szkoleniowiec Lotosu unika porównań dzisiejszego spotkania z ewentualną powtórką z zeszłego sezonu, czyli finałem rozgrywek Ford Germaz Ekstraklasy.
- To będzie po prostu mecz ligowy - mówi Winnicki. - Nigdy myślami nie wybiegam zbyt daleko. Aby zagrać w finale, trzeba najpierw wygrać ćwierćfinał i półfinał.
- Trzeba się dobrze przygotować do play-off i modlić, aby nie było kontuzji - dodaje trener Maciejewski. - Pierwsza runda będzie bardzo trudna, bo gra się tylko do dwóch zwycięstw.
W środę poznamy ćwierćfinałowe rywalki Lotosu. Mistrzynie Polski, które zajęły drugie miejsce w sezonie zasadniczym, zagrają z ekipą z siódmej lokaty. A "polują" na nią zawodniczki z Rybnika, Leszna i Pruszkowa.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?