Prezydent Wojciech Szczurek wystąpił do dyrektorów gdyńskich szkół podstawowych z wnioskiem o pilne wprowadzenie hybrydowego nauczania

Prezydent Gdyni apeluje: "Oddajmy kompetencje dyrektorom szkół i samorządom"

Decyzja prezydenta Gdyni podyktowana jest niekorzystnym rozwojem sytuacji epidemicznej i złymi prognozami. Jak sam podkreśla, docierają do niego liczne sygnały od nauczycieli oraz rodziców, którzy alarmują, że prowadzenie zajęć w trybie stacjonarnym jest niebezpieczne.

Organizacja pracy szkół należeć będzie ostatecznie do dyrektorów, którzy zarządzając placówką, będą w stanie najlepiej ocenić, czy sytuacja wymaga przejścia na nauczanie hybrydowe.

- Od samego początku roku szkolnego mówiliśmy, że kluczowe jest podejmowanie decyzji względem skali i zakresu nauczania zdalnego nie na poziomie krajowym - przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, ale oddanie tych kompetencji dyrektorom szkół i samorządom - mówi prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. - Każda szkoła jest inna, inne są możliwości oraz potrzeby i to właśnie dyrektorzy najlepiej wiedzą, jak szkoła powinna działać, by z jednej strony w warunkach możliwie najbezpieczniejszych pod względem sanitarno-epidemiologicznym realizować podstawę programową, z drugiej - w trosce o samopoczucie uczniów - pozwalać na spotykanie się w szkole i budowanie tak ważnych w tym okresie relacji między rówieśnikami.

- Podjęte decyzje nie zostają wydane raz na zawsze, chcemy reagować elastycznie do potrzeb i zagrożenia, ale zawsze w dobrej komunikacji z rodzicami - dodaje wiceprezydent Bartosz Bartoszewicz, odpowiedzialny za gdyńską edukację.

Nauka hybrydowa to połączenie edukacji zdalnej ze stacjonarną. Część zajęć będzie odbywać się stacjonarnie, pozostałe natomiast w trybie zdalnym. Jak podkreślają gdyńscy samorządowcy, pozwoli to zmniejszyć liczbę uczniów przebywających w szkole w tym samym czasie.

Przypomnijmy, że od poniedziałku zajęcia zdalne mają uczniowie szkół ponadpodstawowych. Rządowe decyzje co do szkół podstawowych jeszcze nie zapadły, o kolejnych obostrzeniach rząd może poinformować, jak to ma w zwyczaju, w czwartek.