Tewu jest rzeźbiarzem, skutecznie chroniącym swoją prywatność. Od kilku lat w przestrzeni miejskiej Gdyni pojawiają się jego betonowe rzeźby. I, niestety, część z nich znika, zabrana przez nieznanych "miłośników" sztuki. Tak stało się m.in. ze Stojącym Chłopcem pozostawionym na Skwerze Kościuszki przed czterema laty, z rzeźbą skradziona z ul. Piłsudskiego czy z Siedzącym Chłopcem, wyniesionym przez trzy osoby z ul. 10 Lutego.
Ta ostatnia rzeźba odnalazła się w ubiegłym roku w Warszawie - jeden z fanów Tewu wypatrzył zabrudzonego różową farbą Chłopca na osiedlu Soho.
- Rzeźba jest już znów w Gdyni - mówi Tewu. - Skradzione dziecko, w takiej formie, w jakiej zostało znalezione (czyli zabrudzone farbą) niedługo znów pojawi się na jednej ze zbiorowych wystaw.
Obecnie w mieście, prócz Niemowlęcia, można oglądać rzeźby Tewu na ul. Abrahama (Dziewczynka przy jurcie), na ścianie budynku na roku ul. Starowiejskiej i Władysława IV oraz na nabrzeżu przy Muzeum Emigracji (Chłopiec z Pustym Sercem).
Tewu zapowiada też na swojej stronie na FB, że Niemowlę będzie ostatnią rzeźbą z "dziecięcej" serii. - Coś się zaczyna, coś się kończy - pisze. - Ale to nie koniec mojej działalności, stay tuned!
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?