Podopieczne Dariusza Raczyńskiego na parkiet wybiegły skoncentrowane, skutek tego był taki, że to nasze koszykarki początkowo dyktowały warunki.
Agresywna obrona oraz świetna skuteczność gdynianek podcięły skrzydła ekipie z Węgier, która nie miała najmniejszego pomysłu na zastopowanie rewelacyjnie dysponowanej Darii Mieloszyńskiej. Piękny sen szybko się jednak skończył, Lotos zaczął popełniał proste błędy nawet przy wyprowadzaniu piłki, a dodatkowo u rywalek sprawy w swoje ręcę wzięła niezawodna Angel McCoughtry.
Nic dziwnego, że MKB odrobił straty z nawiązką. Przyjezdne konsekwentnie do końca tej odsłony wykorzystywały bezradność mistrzyń Polskich, mających problem nawet z zebraniem piłki na własnej tablicy.
Sport to gra błędów, tych niestety więcej popełniła młoda - co nieco ją usprawiedliwia - drużyna Lotosu Gdynia, toteż schodziła z parkietu ze spuszczonymi głowami. Za tydzień, w drugim spotkaniu euroligowym, klub z Trójmiasta podejmie mający mistrzowskie aspiracje UMMC Jekaterynburg z Agnieszką Bibrzycką w składzie.
Lotos Gdynia - MKB Euroleasing Sopron 67:82 (20:28, 13:19, 15:13, 19:22)
Lotos: Mieloszyńska 18 (5), Babkina 11 (1), Bjelica 9 (1), Wright 6, Irvin 5 (1), Kaczmarska 5, Jujka 5, Ziętara 5, Tomiałowicz 2, Sosnowska 1, Misiuk 0.
MKB: Holt 22 (3), McCoughtry 19 (1), Honti 16, Krivacevic 10, Tamane 9, Furesz 3 (1), Abramzon 3 (1), Szabo 0, Czank 0, Varga 0.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?