Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomysły rządu na polskie stocznie

[email protected]
Na sześć dni przed przedstawieniem programu restrukturyzacji polskich stoczni komisarzom z Unii Europejskiej Aleksander Grad, minister skarbu państwa, gościł w Gdyni.

Na sześć dni przed przedstawieniem programu restrukturyzacji polskich stoczni komisarzom z Unii Europejskiej Aleksander Grad, minister skarbu państwa, gościł w Gdyni.

Spotkał się ze związkowcami, politykami i przedstawicielami władz miasta. Już pierwszym swoim stwierdzeniem zaskoczył uczestników spotkania.

- Tylko połączenie Stoczni Gdańsk i Stoczni Gdynia zapewni obu przedsiębiorstwom rentowność - powiedział Aleksander Grad. - Tylko w ten sposób uda się uratować oba przedsiębiorstwa.

- Wiem, że firma ISD, zainteresowana nabyciem Stoczni Gdynia, przygotowuje taki program restrukturyzacyjny, który spodoba się komisarzom unijnym. Po połączeniu firm będzie można ograniczyć moce produkcyjne, bez wyraźnych strat dla obu stoczni z 500 tys. GTC do 400 tys. GTC, a tego życzy sobie Unia Europejska.

- Jeżeli ten program zaakceptują komisarze unijni, wówczas Stocznia Gdynia zostanie sprywatyzowana, a Stocznia Gdańsk nie będzie musiała zwrócić pomocy publicznej.

Minister Grad nazwał rozłączenie obu stoczni w 2007 roku ogromnym grzechem poprzedniego rządu.

Zgodnie z programem restrukturyzacyjnym, przygotowywanym przez ISD, w Stoczni Gdańsk zostaną zlikwidowane trzy pochylnie. Dzięki temu nie trzeba będzie zamykać małego suchego doku w Stoczni Gdynia. W obu firmach nadal będzie funkcjonowała produkcja stoczniowa, ale nie tylko.

- Musimy być przygotowani na każdą ewentualność, także na taką, że kiedyś boom na statki się skończy - dodał Grad.- Dlatego w stoczniach powinna zostać uruchomiona produkcja dodatkowa. Wiem, że ISD zamierza budować platformy i wieże wiertnicze.
Według ministra, dodatkowa produkcja to więcej miejsc pracy.

Związkowcy ze Stoczni Gdynia zainteresowani byli tym, co się stanie, gdy Unia Europejska nie zaakceptuje planu przygotowywanego przez ISD lub gdy inwestor wycofa się w ostatniej chwili.

- Mieliśmy już taką sytuację, że Złomrex wycofał się z negocjacji tuż przed ich zakończeniem - mówi Jan Gumiński, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej.

Minister Grad zapewnił, że ma wariant "b" na prywatyzację Stoczni Gdynia, ale wierzy, że nie będzie musiał po niego sięgać. Pomysłem ministra Grada odnośnie połączenia obu stoczni oburzeni są związkowcy ze Stoczni Gdańsk.

- Nasza stocznia ma swojego właściciela i minister nie powinien się do niej wtrącać - twierdzi oburzony Roman Gałęzewski, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Stoczni Gdańsk. - Poza tym łączenie dwóch przedsiębiorstw, które stoją na granicy bankructwa, to chory pomysł.

Za to związkowcy ze Stoczni Gdynia uważają, że połączenie to konieczność. - Doskonale rozumiem kolegów z Gdańska, że nie chcą doprowadzić do połączenia obu stoczni. Obecnie jednak nie ma innego wyjścia - twierdzi Leszek Świętczak, przewodniczący Związku Zawodowego Stoczniowiec.

- Stocznia Gdańsk i tak musi wyłączyć z eksploatacji dwie pochylnie, bo taki warunek stawia Unia. Jeżeli tak się stanie, to firma nie będzie rentowna. Po połączeniu w Gdańsku będą produkowane elementy statków, które będą składane w Gdyni.
Plan połączenia musi jednak zaakceptować Komisja Europejska. Program musi trafić tam do 26 czerwca.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto