Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla Swietłany. Zebrano ponad ćwierć miliona dla Mołdawianki, którą zgwałcili w Gdyni

Szymon Zięba
Ponad 250 tys. zł zebrano na pomoc 34-latce z Mołdawii, która padła ofiarą gwałtu w Gdyni.

AKTUALIZACJA: 34-latka dziękuje za pomoc

W środę zorganizowano specjalną konferencję, na której pojawił się m.in. wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk, Julia Szawłowska - pełnomocnik pani Swietłany (Centrum Wsparcia Imigrantek i Imigrantek w Gdańsku), Tomasz Stefaniak - zastępca dyrektora Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, Wiesława Wiktorska - Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku czy Maciej Bukowski - Konsul Honorowy Mołdawii.

Podczas konferencji Julia Szawłowska odczytała list od 34-latki, w którym kobieta m.in. dziękowała osobom, które wpłaciły pieniądze na jej operację i rehabilitację.

Z kolei wiceprezydent Piotr Kowalczuk, zwrócił się m.in. do wojewody pomorskiego z apelem o jak najszybsze przyznanie statusu czasowego pobytu poszkodowanej kobiecie.

Więcej obejrzyj w materiale video:

AKTUALIZACJA : NFZ deklaruje
- Pani Swietłana będzie mogła skorzystać z ubezpieczenia dobrowolnego - powiedział Mariusz Szymański, rzecznik gdańskiego NFZ. - Oczywiście ono nie działa wstecz, tylko do przodu - zaznaczył.

Podkreślił, że 34-latka będzie mogła skorzystać z takiej formy ubezpieczenia pod warunkiem, że otrzyma kartę pobytu. - A za jej wydanie odpowiedzialny jest wojewoda. W momencie, w którym pani Swietłana będzie tą kartą dysponować, dalszy przebieg jej leczenia, np. jej rehabilitacja, będzie finansowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY...
Zakończyła się zbiórka na leczenie 34-letniej Swietłany, obywatelki Mołdawii, która - w skutek upadku z czwartego piętra w Gdyni - odniosła poważne obrażenia. Śledczy prowadzą w jej sprawie postępowanie - jak do tej pory zarzuty usłyszała jedna osoba. To mężczyzna, któremu grozi do 15 lat więzienia. Prokuratura mówi m.in. o "gwałcie wspólnie i w porozumieniu z inną osobą", którego ofiarą padła 34-latka. Tymczasem w związku z zakończeniem zbiórki na rzecz przebywającej obecnie w szpitalu poszkodowanej, zaplanowano na środę, 12.07.2017 r., specjalną konferencję.

We wtorek przedstawiciele Fundacji Gdańska, która zajmowała się zbiórką darowizn na rzecz 34 latki, poinformowała o zebranej sumie:
Na ten moment została osiągnięta kwota ponad 253 000 zł, która pokryje koszty związanie z leczeniem, rehabilitacją i wsparciem dla p. Swietłany. Założona kwota podstawowa oraz kwota nadwyżki, które zostały przekazane przez darczyńców, zostaną celowo wydatkowane na działania poprawienia zdrowia i sytuacji p. Swietłany. Dziękujemy bardzo za każde zaangażowanie i nieocenioną pomoc - pisali przedstawiciele Fundacji.

Poszkodowaną kobietę wsparło prawie 2,5 tys. osób (w formie darowizny).

Tymczasem, jak mówi prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, postępowanie związane z wydarzeniami, których ofiarą padła 34-letnia Swietłana z Mołdawii jak na razie znajduje się na etapie przedstawienia zarzutów jednej osobie, która jest tymczasowo aresztowania. Tragiczne wydarzenia rozegrały się pod koniec maja tego roku.

Z relacji prokuratury wynika, że 34-latka przyjechała do Polski w celach zarobkowych, do prac sezonowych.
- Znalazła się w towarzystwie mężczyzny, który ją zgwałcił, a także pozbawił wolności zamykając w mieszkaniu - mówi prok. Grażyna Wawryniuk.

Tłumaczy, że 34-latka, chcąc się ratować, spróbowała ucieczki przez okno, które znajdowało się na czwartym piętrze. - Kobieta wypadła z 4 piętra, doznała bardzo poważnych obrażeń ciała, które zagrażały jej życiu - mówi prok. Wawryniuk.

Ostatecznie, do zatrzymania mężczyzny doszło 28 czerwca. - Przedstawiono mu dwa zarzuty: jeden dotyczący gwałtu z pozbawieniem wolności i narażeniem na spowodowanie obrażeń ciała, co zagrożone jest karą do 12 lat więzienia. Drugi dotyczy gwałtu na poszkodowanej wspólnie i w porozumieniu z innym mężczyzną. Za to przestępstwo grozi do 15 lat pozbawienia wolności - mówi prok. Wawryniuk. - Podejrzany nie przyznał się do żadnego z zarzutów - dodaje.

Jak do tej pory jednak nie udało się zatrzymać drugiej osoby, która miała być zamieszana w brutalny proceder. Służby zaznaczają, że prowadzone są w tej sprawie intensywne działania.

Tymczasem, 34-latka, w związku z obrażeniami, trafiła do szpitala. To jednak nie wszystko. Śledczy uznali, że powinni włączyć się do sprawy również na płaszczyźnie poza karnej i pomóc kobiecie.
- Pokrzywdzona przyjechała do Polski w celach zarobkowych, a padła ofiarą okropnego przestępstwa. Nie miała ubezpieczenia na terenie Polski, nie miała ubezpieczenia na terenie Mołdawii, nie miała ubezpieczenia na terenie Unii Europejskiej. Nie miała także pieniędzy na pokrycie kosztów już odbytego leczenia, a wymaga dalszej opieki lekarzy, w tym leczenia operacyjnego. To poważne koszty - mówi prok. Wawryniuk.

Prokurator tłumaczy, że w związku z tym prokuratura 30 czerwca skierowała pismo do gdańskiego oddziału NFZ z prośbą o rozważenie możliwości finansowania dalszego leczenia 34-letniej Swietłany. - Wystąpiliśmy także do wojewody pomorskiego o wyrażenie zgody na jej pobyt czasowy na terenie Polski. To umożliwiłoby czasowo przejęcie kosztów leczenia przez Skarb Państwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto