Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomalowane zające pomogą hospicjum

Agata Grzegorczyk
T. Bołt
Gdyński zając marynarz wilka morskiego już nie przypomina. Po koszulce w paski czy granatowym kołnierzu nie ma już śladu.

Przeczytaj także:"Pola Nadziei" po raz dziewiąty

Po weekendowej akcji, w ramach której wcielił się w rolę obiektu uzewnętrzniania malarskich wizji najmłodszych mieszkańców miasta, przybrał barwy, żeby nie powiedzieć "bliżej nieokreślone", nazwijmy je kolorami toni morskiej. Jego mniejsi pomocnicy za to przypominają pisanki wielkanocne. I to właśnie te małe, półmetrowe szaraki, jeszcze w tym tygodniu oddane zostaną w dobre ręce, a dokładniej - zlicytowane na rzecz gdyńskiego Hospicjum im. św. Wawrzyńca.

Niedzielna akcja malowania zająców przeszła wszelkie oczekiwania organizatorów.

- Dzieci było mnóstwo, a zabawy i radości jeszcze więcej - mówi Anna Białek, pełnomocnik prezydenta Gdyni do spraw projektów.

W klubie-kawiarni F. Minga przy bulwarze Nadmorskim, która na potrzeby akcji zamieniła się w pracownię malarską, stawiła się ponad dwudziestka małych artystów z pędzlami w dłoniach, gotowych do upiększania dziesięciu półmetrowych szaraków.

Przeczytaj także: Zając marynarz ma pomóc hospicjum. Szarak przyjechał do Gdyni z Poznania

- Choć obiektów było mniej niż malarzy, obyło się bez kłótni i dzieciaki najpierw zgodnie wymalowały wszystkie małe zające, a potem wyruszyły, również z pędzlami w dłoniach, na plażę upiększać dużego zająca - opowiada Katarzyna Jędrzejczak z kawiarni F. Minga.

Wielkiego zająca można spotkać przy wejściu na śródmiejską plażę w Gdyni do końca kwietnia, małe zające na razie zamieszkały w kawiarni. Kto chce je zobaczyć, musi się jednak spieszyć.

- Jeszcze w tym tygodniu wystawione zostaną na licytację. Przy czym zaznaczę, że jako pierwsi wezmą w niej udział rodzice dzieci, które malowały zajączki. O terminie zostaną poinformowani telefonicznie. Dopiero gdy okaże się, że któryś nie znalazł nabywcy, będzie wystawiony na licytację ogólnodostępną - tłumaczy Katarzyna Jędrzejczak. - A zainteresowanie jest duże, goście od rana pytają nas, kiedy zająca będzie można kupić.
Zające "zbierające" na szczytne cele po raz pierwszy wyszły po pomoc w 2009 roku.

Wspierają akcje charytatywne już nie tylko w Polsce, ale nawet na Węgrzech, w Finlandii i Belgii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto