Polki zagrają w Gdyni z Ukrainkami o drugie zwycięstwo w Lidze Narodów. Ewa Pajor będzie czarować na boisku?

Kobieca reprezentacja zainaugurowała już rywalizację w Lidze Narodów i początek jest obiecujący. Biało-Czerwone wygrały bowiem w piątek w Atenach z zespołem Grecji 3:1. Bramki dla naszego zespołu zdobyły: Ewa Pajor, Natalia Padilla-Bidas oraz Tanja Pawollek.

Oprócz tych dwóch reprezentacji oraz najbliższego rywala, czyli Ukrainy, w grupie występują jeszcze Serbki. Zwycięzcy grup w dywizji B awansują do elitarnej dywizji A. Zespoły z drugich miejsc w klasie niższej powalczą o promocję z tymi z dywizji A, które w swoich grupach zajmą trzecie miejsca. Jestem zatem o co walczyć, bo podopieczne trenerki Niny Patalon marzą o tym, aby znaleźć się właśnie w europejskiej elicie Ligi Narodów.

Zadaniem trenerki jest stworzyć silny zespół, bo w drużynie nie brakuje zawodniczek, które grają poza granicami kraju. Można tylko wymieniać: Katarzyna Kiedrzynek (PSG), Kinga Szemik (Stade de Reims), Kayla Adamek (Vittsjoe GIK), Małgorzata Grec, Klaudia Jedlińska (obie Dijon), Sylwia Matysik (Bayer Leverkusen), Emilia Szymczak (FC Barcelona), Martyna Wiankowska, Natalia Padilla-Bidas (obie FC Koeln), Oliwia Woś (FC Zurich), Dominika Grabowska, Ewelina Kamczyk (obie FC Fleury), Kinga Kozak (Glasgow City), Klaudia Lefeld (Grasshopper Zurych), Tanja Pawollek (Eintracht Frankfurt), Natalia Wróbel (Broendby Kopenhaga) i wreszcie Ewa Pajor (VfL Wolfsburg).

Pajor nie brakuje dużych sukcesów na koncie. Zdobywała mistrzostwo Niemiec, grała w finale Ligi Mistrzyń. Indywidualnie była królową strzelczyń Bundesligi oraz Ligi Mistrzów. 26-latka z pewnością jest największą gwiazdą naszej drużyny narodowej, ale cały wykaz zawodniczek pokazuje, że jest na kim budować drużynę narodową.

We wtorek kobiecą reprezentację Polski będzie można zobaczyć na boisku w Gdyni w starciu z zespołem Ukrainy, który z kolei rywalizację w Lidze Narodów zaczął od porażki z Serbkami 1:2, a to spotkanie zostało rozegrane w Starogardzie Gdańskim.

Biało-Czerwone będą chciały pójść za ciosem i po zwycięstwie w Atenach kolejne 3 punkty dopisać do dorobku także w Gdyni. To kolejny mecz reprezentacji pań w Trójmieście. Dwa lata temu Polski zremisowały z Belgijkami 1:1 w eliminacjach mistrzostw świata na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk. Wówczas na trybunach zasiadło 8011 widzów i to rekord na meczu kobiet w naszym kraju.

Czy zostanie pobity w Gdyni? Z pewnością warto wybrać się na to spotkanie i dopingiem wspomóc Biało-Czerwone, zwłaszcza że kobiecy futbol zyskuje coraz większe zainteresowanie. To będzie też drugie spotkanie w Gdyni, bowiem w poprzednim roku – także w eliminacjach mistrzostw świata – nasza drużyna rozbiła Armenię 12:0.

Początek wtorkowego meczu Polski z Ukrainą w kobiecej Lidze Narodów o godzinie 18. Transmisję przeprowadzi TVP Sport.

CZYTAJ TAKŻE: Dawid Podsiadło skomplikuje Lechii Gdańsk grę o awans do PKO Ekstraklasy?

Być może będzie okazja zobaczyć na boisku Magdalenę Sobal. Napastniczka Pogoni Dekpolu Tczew, która w poprzednim sezonie była drugą snajperką w Orlenie Ekstralidze kobiet, nie wystąpiła w Atenach w spotkaniu z Grecją.