Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podwodna eksplozja na torze podejściowym do portu [FILM]

Ksenia Pisera
Torpedy w Zatoce Gdańskiej
Torpedy w Zatoce Gdańskiej Marynarka Wojenna
Torpedy z czasów II wojny światowej, które zalegały na torze podejściowym do gdyńskiego portu, zostały zdetonowane. Na podwodną eksplozję zgodę wyrazili konserwatorzy przyrody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku.

Niebezpieczne znaleziska zalegały na głębokości 30 metrów w odległości około 5 mil morskich od brzegu. Te zostały odkryte w ubiegłym roku. Trafił na nie statek Urzędu Morskiego, który badał dno Bałtyku. W kwietniu nurkowie-minerzy Marynarki Wojennej wydobyli na powierzchnię wyłącznie te, które nie zagrażały bezpieczeństwu uczestników operacji. Były ty to ćwiczebne parogazowe torpedy G7. Dwie uzbrojone bomby musiały zostać na dnie zatoki. Do środy. Zostały zdetonowane w miejscu zalegania.

- Podczas fazy wstępnej operacji przeprowadzono identyfikację obiektów przy pomocy zdalnie sterowanego pojazdu podwodnego. Po wstępnej analizie, znaleziska zostały zidentyfikowane jako niemieckie torpedy z czasów II wojny światowej. Następnie specjaliści z Grupy Nurków Minerów zeszli pod wodę w celu potwierdzenia wyników wstępnej analizy oraz zamocowania ładunków wybuchowych służących do zniszczenia niebezpiecznych obiektów. Łączna masa morskich ładunków wybuchowych użytych do detonacji torped wyniosła 4,8 kilograma. Po zakończeniu operacji detonacji nurkowie minerzy przeprowadzili oględziny miejsc w celu potwierdzenia neutralizacji niewybuchów - informuje kmdr ppor. Czesław Cichy z biura prasowego Marynarki Wojennej.

Jednostka Wojskowa w Gdyni Babich Dołach otrzyma sztandar

Torpedy musiały poczekać na detonację do kwietnia, ponieważ na ich wcześniejszą neutralizację nie zgodzili się konserwatorzy przyrody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. Pozwolenie na przeprowadzenie operacji zostało wydane dopiero teraz ponieważ okres godowy morskich zwierząt żyjących na tym obszarze już się zakończył. Oczekiwanie było konieczne, ponieważ w pobliżu miejsca gdzie dotychczas zalegały torpedy wyznaczony jest obszar objęty programem ochrony Natura 2000, a wśród bytujących tak około 30 gatunków morskich zwierząt są m.in. zagrożone wyginięciem morświny. Fala uderzeniowa lub akustyczna mogła by nawet zabić zwierzęta.

- Ssaki morskie są zwierzętami wrażliwymi na hałas podwodny, a detonacja ładunków wybuchowych może spowodować poranienie lub nawet zabicie zwierząt - zwraca uwagę Joanna Jarosik, konserwator przyrody gdańskiego RDOŚ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto