Rozmowa Z Marcinem Horałą, posłem Prawa i Sprawiedliwości
Gratuluję dobrego wyniku wyborczego. Nie protestuje pan, nie żąda przeliczenia głosów?
Nie. Nic raczej nie wskazuje na to, żeby w okręgach wyborczych na Pomorzu miały miejsce jakieś poważne nieprawidłowości.
Zapytałam o to ironicznie. Bo opozycja twierdzi, że PiS, przegrywając w niektórych okręgach Senat, majstruje teraz przy wynikach wyborczych.
To absurdalne oskarżenia. Prawo do zgłaszania protestów ma każdy komitet wyborczy.
Ale wnioski muszą być uzasadnione. A wicemarszałek Terlecki mówi, że trzeba powtórzyć liczenie głosów z... ciekawości.
W wyborach do Senatu, np. w okręgu sąsiadującym z Pomorzem było dwa razy więcej głosów nieważnych niż średnia ogólnopolska. I niech sąd rozstrzygnie, czy warto to sprawdzać czy nie. Dlaczego komitet wyborczy ma być pozbawiony swoich praw? Ale chodzi o to, że opozycja raz na tydzień musi rozbuchać jakąś aferę. Jak nie ma spraw, które by się nadawały, to bierze to, co ma pod ręką.
Ale ostatnio „budulcowym” afer jest jednak PiS. Czy prezes NIK Marian Banaś to obciążenie dla pana partii?
To, co się dzieje w mediach wokół tej sprawy, nie pomaga PiS. Występuje duża doza manipulacji, zaczynająca się od tego, że pan Marian Banaś nie jest członkiem PiS.
czytaj więcej
Ale prezesem NIK, a wcześniej wiceministrem finansów został z nadania PiS.
Nie jest politykiem, tylko specjalistą od finansów publicznych i niewątpliwie jedną z osób odpowiedzialnych za sukces w uszczelnianiu finansów publicznych. Sprawy, o których teraz się mówi, na pewno zasługują na dogłębne wyjaśnienie i czekamy na ostateczny raport CBA. Na razie to głównie gra skojarzeń. Jak w tej anegdocie o cukiernicy, której ostatecznie nikt nie ukradł, ale niesmak pozostał. I tak jest z panem Banasiem.
Wyobrażam sobie, co by PiS mówiło, gdyby to opozycja miała takiego Banasia.
Jaki jest konkretny zarzut w stosunku do pana Banasia? Bo nie taki, że kogoś znał, że był z kimś kojarzony.
Z kimś kojarzony? Mówimy o znajomościach z gangsterami, z kimś, kto wynajmował hotel na godziny i nie odprowadzał podatku...
Mówimy o tym, że on wynajmował nieruchomość komuś, kto prowadził hotel na godziny i że znał tę osobę. Oczywiście, tego rodzaju kontakty nie pomagają i warto je wyjaśnić.
Kiedy pan Banaś ścigał w Ministerstwie Finansów mafię VAT-owską, nie zauważył, że pod bokiem rosła nowa mafia VAT-owska, z jego bliskim współpracownikiem na czele. Miały być nowe elity, nowe standardy, a jest jak... za ośmiu poprzednich lat albo i gorzej.
Jest dokładnie odwrotnie. Pewna grupa wysokich urzędników Ministerstwa Finansów próbowała wyłudzać podatek VAT. Nie była to jakaś duża grupa, tylko kilka osób, więc trudno nazywać ich mafią. Wyłudzili kilka milionów złotych. Zostali aresztowani i czekają na proces. Zmiana jest oczywiście kolosalna. Bo za rządów PO z budżetu wyciekały miliardy i były setki grup przestępczych, a za naszych rządów to zjawisko zostało w dużej skali ograniczone. Jakieś przestępstwa, także te podatkowe, zawsze będą. Bo taka jest natura ludzka.
pod ostrym kątem
Jako szef Komisji do spraw Wyłudzania VAT piętnował pan ogromnie to zjawisko. A teraz słyszę, że... takie przestępstwa zawsze będą.
Problem jest. Dla zwykłego człowieka, który nie widział w życiu więcej niż 200-300 tysięcy, kiedy sprzedawał albo kupował mieszkanie, 5 milionów czy 50 miliardów to równie gigantyczne kwoty. Ale jest jednak kolosalna różnica w skali zjawiska. Przestępcy zawsze byli. Poza tym czy tej grupie pomogło, że byli współpracownikami Mariana Banasia? Nie, zostali złapani.
Marian Banaś urwał się jednak z łańcuszka PiS. Stał się nieusuwalny. I co dalej?
Możemy zbudować taką teoretyczną konstrukcję, że jeśli okaże się, że coś z tych poważnych zarzutów się potwierdzi, to powinien złożyć dymisję.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?