Gdańszczanie jechali do Olsztyna z zamiarem przywiezienia kompletu punktów. Wygrana siatkarzom była potrzebna niczym tlen do życia. Przesłanki, które kazały stawiać na ekipę z Gdańska to przede wszystkim wynik z pierwszego meczu w Ergo Arenie, zakończony pewnym triumfem gdańskiego zespołu oraz fakt, że Indykpol w rundzie rewanżowej jeszcze nie wygrał. Zresztą podobnie jak gdańska drużyna.
Od początku pojedynek sąsiadów w tabeli toczył się po myśli beniaminka PlusLigi. Gospodarze popełniali proste błędy, po których przewaga Lotosu Trefla systematycznie rosła. Podopieczni Dariusza Luksa uciekli na 14:6, ale wtedy gospodarzy przebudził Paweł Siezieniewski. Drugi zryw akademicy z Olsztyna mieli pod koniec tej partii. Odrobili straty i przegrywali tylko 21:23. Gdańszczanie utrzymali jednak nerwy na wodzy i mogli z nadzieją oczekiwać drugiego seta.
Seta, którego goście wygrali jeszcze pewniej, bo różnicą pięciu punktów. Duża w tym zasługa skutecznego Mikko Oivanena i …olsztynian. Tym razem to Indykpol lepiej rozegrał początkowy fragment partii i prowadził do drugiej przerwy technicznej. Po niej zespół z Gdańska doprowadził do remisu, by po chwili mieć przewagę jednego punktu. W szeregach gospodarzy pojawiła się nerwowość, co poskutkowało prostymi błędami w przyjęciu oraz ataku.
Lotos Trefl miast wykorzystać szansę i dobić rywali pozwolił akademikom uwierzyć, że ten mecz można jeszcze wygrać.
W porę jednak beniaminek PlusLigi uporządkował szyki i nie bacząc na niepowodzenie w partii trzeciej obrał kierunek ku wygranej za trzy punkty. Kilkupunktowe prowadzenie gdańszczan utrzymywało się niemal od początku do końca. Było to pierwsze zwycięstwo gdańszczan na wyjeździe i dopiero trzecie w sezonie. Do pełni szczęścia Lotosowi Trefl brakują jeszcze dwie wygrane.
Indykpol AZS Olsztyn - Lotos Trefl Gdańsk 1:3 (21:25, 20:25, 25:21, 20:25)
Indykpol AZS: Hernan, Ferens 21, Siezieniewski 12, Krzysiek 4, Kadziewicz 3, Gunia 8, Mierzejewski (libero) oraz Winnik 14, Stelmach 1, Mariański, Gaca 6.
Lotos Trefl: Łomacz 1, Oivanen 24, Hietanen 9, Wołosz 9, Augustyn 10, Świrydowicz 14, Kaczmarek B. (libero) oraz Wilk, Wdowin, Kaczmarek M., Szczurek.
MVP: Grzegorz Łomacz.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?