Widzę, że kubek z logiem Bydgoszczy przyjechał z Panem do Gdyni. Tam przez sześć lat pełnił pan funkcję plastyka miejskiego, prawda?
Byłem odpowiedzialny za estetykę przestrzeni publicznej tego Miasta. Zrealizowałem sporo ciekawych i ważnych projektów. Przede wszystkim skupiałem się na porządkowaniu reklam i szyldów. Uzgadniałem kolorystyki elewacji, budynków, formę i kolorystykę małej architektury oraz ogródków letnich czy tymczasowych stoisk handlowych. Angażowałem się w proces rozbudowy Systemu Informacji Miejskiej i Turystycznej. Współpracowałem z lokalnym środowiskiem artystów plastyków i architektów. Byłem organizatorem pierwszej w Polsce Konferencji Plastyków Miejskich. Realizowałem konkursy i projekty celem promocji dobrych praktyk w przestrzeni publicznej.
Dziś może Pan powiedzieć, że udało się poprawić wygląd Bydgoszczy?
Praca nad estetyką przestrzeni publicznej jest procesem. Przez te sześć lat mojej pracy udało się dużo zrobić. Mam nadzieję, że mój następca będzie kontynuował i rozwijał rozpoczęte przeze mnie projekty. Teraz skupiam się na zadaniach dla Gdyni.
Dziewięciu chętnych do objęcia stanowiska miejskiego plastyka. Plastyk zadba o wygląd Gdyni?
Zapowiada się tu dużo pracy?
Gdynia w porównaniu do innych miast wypada całkiem dobrze. Bardzo lubię to miasto i jego energię. Zdefiniowałem jednak kilka podstawowych problemów. Jest to np. chaos reklamowy, z którym zmaga się cała Polska. Koszmarki reklamowe wgryzają się agresywnie nawet w najbardziej wartościową tkankę miejską jaką jest Śródmieście. Widać to szczególnie na ul. Świętojańskiej, Piłsudskiego czy 10 Lutego. Nie lepiej też wyglądają Aleja Zwycięstwa, ul. Wielkopolska czy zjazd z obwodnicy na Morską. Musimy porządkować informację wizualną w przestrzeni publicznej. Zaczniemy od gruntów i własności Miejskich. Będziemy negocjować z firmami reklamowymi. Właścicielom nieruchomości z kolei podpowiemy jak można zarobić na reklamie nie deformując przestrzeni Miasta.
A budynki kolorowe jak pisanki? Ma Pan plan na rozwiązanie tego problemu?
Aktualnie wypracowujemy narzędzia, które pozwolą na etapie zgłoszenia lub pozwolenia na budowę opiniować i zatwierdzać kolorystyki elewacji budynków. Stworzymy też katalogi kolorystyczne dla określonych dzielnic. Mogły by się one charakteryzować jakimś konkretnym akcentem. Jednak dominantą powinna być gama kolorystyczna od bieli do piasków.
Biel i piaski to kolory charakterystyczne dla gdyńskiego modernizmu. Planuje Pan podkreślać ten styl architektury?
Moje działania na pewno będą elementem budowy wizerunku Miasta. Będzie on zgodny z kierunkiem promocji. Idea modernizmu czyli łączenie myśli sztuki i nowoczesnej technologii jest mi bardzo bliska
A jak Pan ocenia prowadzone i planowane w Śródmieściu inwestycje, m.in. Waterfront, które wprowadzą między kamienice stal i szkło?
Przyglądam się tym projektom i rozumiem, że dla mieszkańców są to trudne tematy. Z jednej strony miasto powinno być przyjazne dla ludzi. Z drugiej strony miasto musi się rozwijać, żeby tym ludziom żyło się lepiej. Jeżeli zakładamy rozwój musimy budować tak jak buduje się obecnie na świecie i używać takich technologii jakie mamy aktualnie dostępne. To jest cecha naszych nowych czasów.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?