Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Plądrują mieszkania. Każda metoda jest dobra: na wnuczka, policjanta, pracownika wodociągów

Ewa Andruszkiewicz
Dzisiaj złodzieje rzadko dostają się do mieszkań przy pomocy łomu, stosują bardziej wysublimowane metody "perswazji".
Dzisiaj złodzieje rzadko dostają się do mieszkań przy pomocy łomu, stosują bardziej wysublimowane metody "perswazji". mat. policyjny/ KMP Żory
Oszuści są coraz sprytniejsi - ostrzega policja- choć wciąż nie rezygnują ze starych, „sprawdzonych” metod. Ostatnio podają się za pracowników instytucji i plądrują mieszkania.

Scenariusz ich działania jest prosty. Podając się za pracowników spółdzielni, wodociągów czy gazowni, udaje im się dostać do mieszkania potencjalnej ofiary. Na swój celownik zawsze biorą osoby starsze, najczęściej po 70 roku życia. Do drzwi puka zazwyczaj kobieta i mężczyzna, prawdopodobnie, by wzbudzić większe zaufanie. Jedno z nich zajmuje właściciela rozmową, drugie, pod pretekstem sprawdzania liczników, szczelności rur czy kranów, plądruje pokoje. Do tego typu zdarzeń dochodzi w Trójmieście coraz częściej. Sprawcy kradzieży, jaka miała miejsce w ostatnich dniach w Sopocie, wciąż są poszukiwani.

Oszustwa na wnuczka. Policja ostrzega starsze osoby.

- Jak ustalili policjanci, złodzieje kazali swoim ofiarom spuszczać wodę pod pozorem sprawdzenia jej jakości, a w tym czasie ukradli z mieszkania oszczędności 89-letnich mieszkańców miasta - mówi mł. asp. Karina Kamińska, rzecznik sopockiej policji. - Prawdopodobnymi sprawcami kradzieży była kobieta i mężczyzna w wieku około 45-50 lat.

Metoda na policjanta. Oszuści nie przebierają w środkach.

W ubiegłym roku policjanci z Sopotu zatrzymali z kolei mężczyznę, który w ciągu jednego dnia oszukał co najmniej pięć osób. Sprawca informował swoje ofiary o tym, że reprezentuje sopocki magistrat i wmawiał pokrzywdzonym, że obowiązkowo muszą wymienić klamki okienne i pobierał od nich zaliczki w wysokości kilkuset złotych.

Choć w swoich działaniach oszuści są coraz sprytniejsi, wciąż nie rezygnują ze starych, „sprawdzonych” metod. Mimo że kradzieże na wnuczka nie są już tak popularne, to jak informuje gdyńska policja, na 10-15 telefonów wciąż znajduje się choć jedna osoba, której czerwona lampka zapali się zbyt późno i da się złapać w sidła rabusiów. Nadal - niestety - skuteczne są także przestępstwa „na policjanta”.

Fałszywi elektrycy. Złodzieje podają się za pracowników instytucji.

- Na szczęście, współpracujemy na tej płaszczyźnie z ludźmi z banków. Zdarza się, że osoby zgłaszają się do placówek, by wypłacić żądane przez oszustów pieniądze, a kasjerki odmawiają transakcji. Na początku klienci są zdenerwowani, a potem zadowoleni - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji. - Nie ma tygodnia, żeby w Gdyni nie dochodziło choć do próby oszustwa, czy to metodą na wnuczka, policjanta czy pracownika wodociągów. Niestety, najczęściej ofiary nie pamiętają sprawców.

Znacznie spokojniej jest w Gdańsku. Przestępstwa na pracowników instytucji zdarzały się tu w zeszłym roku sporadycznie, a w tym ani razu.

- W ostatnim czasie nie odnotowaliśmy tego typu zdarzeń, ale zdecydowanie najczęstsze są kradzieże na wnuczka i policjanta - informuje Lucyna Rekowska, rzecznik gdańskiej policji.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto